Sliwki w ziolowej marynacie

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
6
0
Jeszcze jeden przepis na zyczenie Margot. Sliwki te maja cudowny smak, pasuja do zimnych mies, salatek, a nawet pieczonych ziemniakow. Goraco polecam! Do przygotowania tej marynaty najbardziej nadaje sie "slow-cooker" w ktorym ocet wraz z przyprawami gotuje sie przez 2-2 1/2 godziny. W zaszym roku jednak sliwki zalalam marynata gotowana w zwyklym garnku i przyznaje, ze nie zauwazylam znacznej roznicy. Podam zatem procedure zeszloroczna.

750ml bialego octu winnego
500g drobnego cukru
7 galazek rozmarynu
7 galazek tymianku
7 malych lisci laurowych (nalepiej swizych, zielonych)
4 galazki lawendy
4 zablki czosnku, ze skorka
1 lyzeczka soli
1/2 lyzeczki kolorowego pieprzu (najlepiej dobrej jakosci)
1.5kg twardych czerwonych sliwek, umytych i naklutych w kilku miejscach


Ocet i cukier umiescilam w garnku wraz z 4 galazkami rozmarynu i 4 tymianku, liscmi laurowymi, cala lawenda, czosnkiem, sola i pieprzem. Wolno doprowadzilam do wrzenia mieszajac, potem zmniejszylam ogien do minimum i gotowalam 5 minut. Do ogrzanych sloikow wlozylam sliwki, ciasno i dodalam pozostale ziola.
Przecedzielam ziolowy ocet i takiem zalalam sliwki w slojach. Sliwki maja byc calkowicie zakryte przez marynate. Nalozylam pokrywki i dobrze je zakrecilam. Sliwki gotowe sa po 4 tygodniach, a zamkniete sloiki przechowaja sie przez rok. Przechowywane w jasniejszych miejscach sliwki moga stracic kolor.

Ktoregos roku, zamiast ziol, dodalam do marynaty malutka, sucha papryczke chilli, kawalek kory cynamonowej, 2 jagody jalowca i kawalek skorki pomaranczowej. Bardzo nam smakowaly, choc przyznaje, ze ziolowe maja specjalne "wziecie".



 

Margot

Well-known member
Cze 24, 2005
16,728
603
113
Margot ,bardzo dziękuję
knuddel.gif

Przyznaje ,że ta lawenda najbardziej do mnie przemawia ,zrób ,zrób
icon_mrgreen.gif
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
6
0
Do mnie lawenda "przemawia" wyjatkowo glosno. Nawarzylam znow dzemow truskwakowych z lawenda (te zeszloroczne byly rewelacyjne!), syrop porzeczkowo-lawendowy tez w butelkach (sprawdzam je czesto, bo butelki czesto zle sie zamykaja). Mam tez 2 sloiki lawendowego cukru i pudelko domowych ziol prowansalskich z lawenda oczywiscie. Poza tym gotuje i pieke z lawenda bardzo czesto, w kolejce czeka Lavender Cheesecake...
 

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
33,925
6,344
113
A ja w kwestii lawendy mam niewielkie doświadczenie. Do tej pory tylko kwiatów używałam do jakichś babeczek (chyba Twoich?) i zastanawiam się, czy listki też są jadalne?
 

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
6
0
QUOTE (Joanna @ 21 Aug 2009, 14:20 ) index.php?act=findpost&pid=884969A ja w kwestii lawendy mam niewielkie doświadczenie. Do tej pory tylko kwiatów używałam do jakichś babeczek (chyba Twoich?) i zastanawiam się, czy listki też są jadalne?
Liscie lawendy i lodyzki rowniez sa jadalne i w wiekszosci przepisow mozna lawendowymi listkami zastapic rozmaryn.

Joanno, na poczatek zrobilabym lawendowy cukier, wystarczy na 2 szklanki cukru dac 1 szklanke kwiatow lawendy. Taki cukier mozna zmielic w mlynku na puder (wraz z kwiatkam) i wykorzystac go w wypiekach przeroznych. Pamietac tez o zasadzie, ze suszona lawenda ma znacznie mocniejszy aromat, uzywa sie zwykle 2/3 mniej niz swiezej.


Margot, przepisy na dzem i syrop to chyba juz w przyszlym roku. Natomiast niewykluczone, ze lawendowy sernik wkrotce gdzies sie pojawi...
 
 

Automat do kawy

Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.

W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.

:coffee:

Do ekspresu do kawy