Smakowity razowy chlebek Iwci

Paulinka

Member
Wrz 18, 2004
4,774
0
0
Wykipial mi cholerny w piekarniku :lol:

jednakże jako rozsądna i myśląca gosposia, wcześniej pod polke z chlebkiem wsunęłam blaszke, i wszystko co wypłynęło, spadło sobie na blaszke i upiekło i jest pyszne :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

kurcze ale sie zdenerwowałam mimo wszystko, bo mierzyłam objętość tej keksówki (kolo 2,1 litra) i wychodzilo mi, że jest ok... a specjalnie ją kupilam na ten chleb :evil:
 

Paulinka

Member
Wrz 18, 2004
4,774
0
0
Dawno czegos tak kompletnie nie spieprzyłam jak dziś ten chlebek

100% zakalec

aż mi glupio pisać
icon_sad.gif
 

Paulinka

Member
Wrz 18, 2004
4,774
0
0
No ale właśnie ja tylko razowce jadam...

dzięki za wsparcie :mrgreen: miło mi że sie odezwalas
icon_smile.gif
icon_smile.gif
icon_smile.gif


w kazdym razie pyszny ten zakalec :mrgreen: wlasnie zjadlam na sniadanie z kubełkiem maslanki. Mniam
icon_smile.gif


wiec zeby nikt tu sie nie zniechęcał przez moja nieudolnosc :!:
 

mrufka

Member
Mar 6, 2006
8
0
1
Witam serdecznie!

To pierwszy mój post na forum, więc najpierw chciałam się przywitać - witam wszystkie "chlebowe mistrzynie" zgromadzone tutaj. Jestem pod wielkim wrażeniem Waszych talentów i umiejętności - poczynając oczywiście od samego pieczenia, kończąc na robieniu genialnych zdjęć chlebków i bułek, na widok których nie sposób się oprzeć i nie spróbować samemu czegoś stworzyć
icon_smile.gif
.

Podczytuję to forum od 2 miesięcy i już trochę zdążyłam wypróbować, większość przepisów stąd super się sprawdza, dziękuję Wam! Oczywiście na początek eksperymentuję z prostszymi produkcjami, więc raczej na samych drożdżach (jak wszystkich chyba początkujących przeraża mnie wizja zakwasu ). Ale że bardzo lubię prawdziwe razowe pieczywo postanowiłam się "rzucić na głębszą wodę" i spróbować zrobić coś z zakwasem - choćby nie miał to być na pierwszy raz taki prawdziwy długoterminowy. Pierwsza próba to był Emigrant - dwa razy się udał!

Zachęcona tym sukcesem spróbowałam prawdziwego razowca - właśnie "Smakowity razowy chlebek Iwci". No i o dziwo wyszedł przepyszny, pięknie się upiekł, rodzina pożarła go w półtorej dnia
icon_smile.gif


Skoro poszło tak dobrze - spróbowałam jeszcze raz wczoraj. No i tym razem spektakularna klapa :cry:. Nie mogę przestać myśleć, co tym razem zawiniło i sama nie wiem na co stawiać. Może ktoś z ekspertów poratuje radą - żeby następnym razem znów wyszło tak dobrze jak za pierwszym podejściem?

Chleb wyszedł ze strasznym zakalcem i wogóle nie mogłam go wyjąć z foremki. Na górze była ładnie spieczona skorupka, za to boki sie rozłazily - takie jakieś mokre były. Wcześniej pięknie wyrastał - i drożdżowy zaczyn, i ciasto w misce, i w foremkach.

Za pierwszym razem piekłam z 2/3 porcji, w dwu keksówkach, teraz z całości w 3 keksówkach. Tu mój pierwszy pomysł na przyczynę "nieszczęścia" - w piekarniku było za ciasno i te trzy foremki stały za blisko siebie, może dlatego się nie dopiekło?

Druga możliwa przyczyna - nie zrobiłam od nowa zakwasu z tego przepisu, tylko od poprzedniego razu "hodowałam" zrobiony poprzednio, dokarmiając go codziennie (w sumie jakieś 10 dni). Ładnie podrastał po karmieniu (a potem spowrotem opadał - czy to dobrze?). I takiego użyłam tym razem. Może do tego chleba MUSI być zawsze świeżo zrobiony, dwudniowy zakwas?

I trzecie co przychodzi mi do głowy - tym razem wydawało mi się, że za bardzo się spieka od góry i po około 20 minutach zmniejszyłam temperaturę piekarnika do 175-180 C. Może to było przyczyną?

A może coś jeszcze innego? Czy ktoś ma jakiś pomysł? Ja chcę jeszcze raz ten chleb, był taaaaaki dobry!

Pozdrawiam całe forum,
mrufka
 

wisla1

Member
Lip 13, 2006
1
0
0
Niestety, ten chleb nie wychodzi...lub wychodzi tylko wybranym. Ja też wybrałam go sobie na debiut chlebowy. Pierwszy raz to była zupełna klęska-zakalec opakowany w chrupiącą skórke. Drugi raz, zrobiłam gęściejszy i wyszedł, ale nie smakował mi.
Wyhodowałam sobie zakwas wg. Reimharta. Od kilku miesięcy nie kupuję chleba tylko piekę sama i to zarówno zytnie razowe jak i pszenno-żytnie. Sprawia mi to wiele satysfakcji. Nie zniechęcajcie się, szukajcie swojej metody na chleb, swojego przepisu