- Gru 22, 2004
- 22,404
- 0
- 0
Szczawiowa z bryndzą (na zdjeciu w odcieniach szarości, wybaczcie, takie wyszło! jak zrobie ja znowu, niebawem, podmienie zdjecie... oczywiscie jak to szczawiowa zupka jets bura, ale nie az tak jak na fotce
)
1 siatka szczawiu (wiecie, co to się mówi Pani w warzywniaku ,,i szczaw jeszcze poproszę. a tak całą siateczkę, na zupę)... ile to może być z 700 g?
2 łyżki masła
1 cebula + kawałek białej części pora (posiekane) + garść suszonej włoszczyzny
750 ml wywaru (na skrzydełkach albo warzywnego albo jaki kto ma)
100 ml śmietany (dowolnej)
3 łyżki bryndzarki (czyli bryndzy do smarowania) albo bryndzy z krakowskiego kredensu, która jest smarowna, więc w zupie jest gładka. Ale pewnie każda się nada...
truskawki
1. Szczaw umyć, wysuszyć, posiekać
2. Rozpuścić masło i zeszklić na nim cebulę i pora (ja dodałam też małą garść suszonej wloszczyzny i też podsmażyłam). Dodać szczaw, przesmażyć. Jak kto chce, dodać łyżkę mąki. ja nie dawałam.
3. Pogotować chwilę. Kilka minut dosłownie, bo szczaw szybko puszcza smak. Dodać śmietanę i bryndzę. Zmiksować, ale niezbyt dokładnie. Nie ma znaczenia jaka śmietana, bo dzieki miksowaniu i tak się połączy z zupą.
4. Zagotować wlać na talerze i jeść, zagryzając truskawkami, które zadziwiająco mi się komponują ze szczawiem (ale słuchajcie, jeśli jestem jakaś pomylona, napiszcie, żeby ustrzec innych
)


1 siatka szczawiu (wiecie, co to się mówi Pani w warzywniaku ,,i szczaw jeszcze poproszę. a tak całą siateczkę, na zupę)... ile to może być z 700 g?
2 łyżki masła
1 cebula + kawałek białej części pora (posiekane) + garść suszonej włoszczyzny
750 ml wywaru (na skrzydełkach albo warzywnego albo jaki kto ma)
100 ml śmietany (dowolnej)
3 łyżki bryndzarki (czyli bryndzy do smarowania) albo bryndzy z krakowskiego kredensu, która jest smarowna, więc w zupie jest gładka. Ale pewnie każda się nada...
truskawki
1. Szczaw umyć, wysuszyć, posiekać
2. Rozpuścić masło i zeszklić na nim cebulę i pora (ja dodałam też małą garść suszonej wloszczyzny i też podsmażyłam). Dodać szczaw, przesmażyć. Jak kto chce, dodać łyżkę mąki. ja nie dawałam.
3. Pogotować chwilę. Kilka minut dosłownie, bo szczaw szybko puszcza smak. Dodać śmietanę i bryndzę. Zmiksować, ale niezbyt dokładnie. Nie ma znaczenia jaka śmietana, bo dzieki miksowaniu i tak się połączy z zupą.
4. Zagotować wlać na talerze i jeść, zagryzając truskawkami, które zadziwiająco mi się komponują ze szczawiem (ale słuchajcie, jeśli jestem jakaś pomylona, napiszcie, żeby ustrzec innych

Ostatnią edycję dokonał moderator: