Tom Khaa Gai

[carbonicum]

odkrylam przepis na zupe tajlandzka, ktorej smaku bardzo dlugo szukalam

dziele sie z wami, bo zupa naprawde jest pyszna!!!! jedyny jej chyba wymog to dokladne dodanie do zupy produktow, nie powinno sie niczego pominac bo nie bedzie wtedy tak smakowac

tak wiec:

1 lodyga trawy cytrynowej
4 liscie cytrynowe vel limonkowe
1 kawalek klacza galangalu (3 cm)
300g pieczarek, najlepiej male kapelusiki
2 pomidory, sparzone, obrane ze skory i wypestkowane
1-2 lyzeczek pasty chili
500g piersi z kurczaka (*)
400ml mleka kokosowego(najlepiej bez zadnych E i konserwantow)
2 lyzki soku z cytryny
2 lyzeczki cukru
4 lyzki sosu rybiego

(*) ja dalam tylko 150g, bo 500g wydawalo mi sie za duzo, a nie lubie miesa plywajacego w zupie

za to dodalam porzadna gars bambusa pokrojonego w cienkie paseczki

1.lodyge trawy cytrynowej pociac na mniejsze kawalki, liscie limonki polamac, galangal pokroic w cienkie plasterki,
pieczarki obciac nozki i w razie potrzeby pokroic na cwiartki, pomidory pokroic w mala kostke, mieso w cieniutkie paseczki

2.mleko kokosowe podgrzac, dodac lodyge trawy cytrynowej, liscie limonki, galangal i paste chili, gotowac na malym ogniu dwie minuty

3.dolac 3/4 l rosolu z kury(moze byc z kostki) dodac mieso, pieczarki i pomidory i gotowac z 20 minut

4.na koniec dodac sos rybny, cukier i sok z cytryny, dosmaczyc

przed podaniem usunac trawe cytrynowa, liscie limonki i jak sie uda galangal

jak zwykle zupa najlepsza na drugi dzien

zdjecie wsadze jutro

smacznego!!

 

[agal]

Tak tylko kilka uwag.
do tej zupy można wrzucić jeszcze mini bakłażanki, marchew, szalotkę (cebulę), ziemnioczki, cukinię, kalafior i inne twarde warzywka (zależy co mam pod ręką). Jak dla mnie nie ma jednak mowy o tym, by zupa czekała do następnego dnia, bo uważam, że warzywka powinny być twardawe a nie napuchnięte.

Coś czego mi bardzo brakuje w tym przepisie to bulion. Zdecydowanie jest to zupa bazująca na bulionie warzywnym (przynajmniej tak mnie uczyli na zajęciach w Tajlandii) wtedy nie trzeba tyle dosmaczać. Nie widzę też czosnku, który oni dodają.

zamiasta galangalu można dać zwykły imbir, którego ja nigdy nie wyciągam, bo uwielbiam go wyjadać z tej zupki. Zamiast pieczarek shitake. Pomidorki daję koktajlowe wrzucane w połóweczkach w momencie podawania zupy na stół.

myślę, że dobrze dodać, ze sos rybny ma jak sama nazwa wskazuje rybi smak i co ważniejsze zapach. Powinni to wziąć pod uwagę wszyscy, którym zapach np alg przeszkadza. Sugeruję dodawać po trochu tego sosu, bo 4 łyżki to naprawdę spooooro (jak dla mnie za dużo)

I rozumiem miłość do tej zupy. Jak na mój gust nie ma lepszej!

 

[carbonicum]

ot i powstala z zupy tajlandzkiej zupa warzywna z kalafiorem, ziemioczkami, cukinia i baklazanami

jak dla mnie NO GO!

bulion jest w przepisie, a ze galangal jest podobny do imbiru to chyba troche mocno przesadzone, smakowo to caaaalkiem cos innego! najlepszym przykladem jest moj facet, ktory nienawidzi imbiru, a galangal lubi

 

[carbonicum]

popelnilam te zupe jeszcze raz, tym razem caly gar nagotowalam, a i nie zapomnialam o zdjeciu

 

[kati81]

index.php?act=findpost&pid=643888ot i powstala z zupy tajlandzkiej zupa warzywna z kalafiorem, ziemioczkami, cukinia i baklazanami

jak dla mnie NO GO!

Do mnie też bardziej przemawia Twoja wersja carbonicum
I chętnie bym ją popełniła, ale skąd ja w Lublinie wezmę trawę cytrynową i spółkę... ;(