- Paź 30, 2004
- 27,457
- 7
- 38
Źródło przepisu: David Lebovitz "The Perfect Scoop" strona 35
Zanim zacznę o lodach będzie trochę o wietnamskiej kawie. Specjalnością krajową Wietnamu jest kawa parzona w specjalny sposób. Do szklanki wlewa się najpierw porcję słodzonego mleka skondensowanego, a następnie stawia się na tej szklance specjalny filtr przelewowy, gdzie nasypana jest zmielona kawa i zalewa wszystko wrzątkiem, wszystko odbywa się na oczach konsumenta. Kawa powolutku po kropelce spływa na mleko, tworząc drugą ciemną warstwę nad mlekiem i już, słodka i mocna kawa jest gotowa. Tu można obejrzeć to na zdjęciach: http://www.ineedcoffee.com/04/vietnamese/
Można taką kawę pić od razu, gorącą, lub można przelać wszystko do wysokiej szklanki wypełnionej lodem i tu już blisko do lodów o tym smaku
Składniki na ok. 850 ml masy lodowej (przed zamrożeniem)
1 1/2 szklanki słodzonego skondensowanego mleka (ok. 600 g)
1 1/2 szklanki świeżo zaparzonego i schłodzonego espresso lub innej bardzo mocnej kawy (375 ml)
1/2 szklanki śmietanki 12% (125 ml)
duża szczypta zmielonej kawy
Wymieszać wszystkie składniki, schłodzić mocno i mrozić w maszynce do lodów.
Moje uwagi:
- użyłam kawy zaparzonej we włoskich kafetierach czyli porcję z 6 filiżankowej i porcję z 3 filiżankowej, co dało ok. 1 1/2 szklanki naparu
- kawa musi być naprawdę bardzo mocna, ze słabszą lody będą mdłe, oczywiście można użyć bezkofeinowej
- nie miałam śmietanki 12% więc zaszalałam
i dałam kremówkę, choć w przepisie jest half and half, czyli śmietanka ok. 12%, którą można otrzymać przez zmieszanie równych części kremówki i mleka
- użyłam całej puszki mleka, czyli trochę ponad 500 g co jest ilością mniejszą niż w przepisie, ale IMO różnicy wielkiej nie robi
- masę lepiej mrozić masę na dwie raty, ja niestety wlałam całość i mając zbyt słabo zamrożony wkład do maszynki musiałam domrażać lody
- myślę, że te lody udadzą sie także metodą malakserową, tylko nie należy dopuścić do całkowitego zamrożenia masy, żeby nie popsuć malaksera
- duża szczypta kawy to za mało, żeby było ją dobrze widać, można więc dać pewnie z łyżeczkę lub dwie jak ktoś lubi, ale można też zupełnie pominąć
Lody są świetne, orzeźwiające, stawiające na nogi, doskonałe na upały, tyle że szybko się topią co widać niestety na zdjęciu
Zanim zacznę o lodach będzie trochę o wietnamskiej kawie. Specjalnością krajową Wietnamu jest kawa parzona w specjalny sposób. Do szklanki wlewa się najpierw porcję słodzonego mleka skondensowanego, a następnie stawia się na tej szklance specjalny filtr przelewowy, gdzie nasypana jest zmielona kawa i zalewa wszystko wrzątkiem, wszystko odbywa się na oczach konsumenta. Kawa powolutku po kropelce spływa na mleko, tworząc drugą ciemną warstwę nad mlekiem i już, słodka i mocna kawa jest gotowa. Tu można obejrzeć to na zdjęciach: http://www.ineedcoffee.com/04/vietnamese/
Można taką kawę pić od razu, gorącą, lub można przelać wszystko do wysokiej szklanki wypełnionej lodem i tu już blisko do lodów o tym smaku

Składniki na ok. 850 ml masy lodowej (przed zamrożeniem)
1 1/2 szklanki słodzonego skondensowanego mleka (ok. 600 g)
1 1/2 szklanki świeżo zaparzonego i schłodzonego espresso lub innej bardzo mocnej kawy (375 ml)
1/2 szklanki śmietanki 12% (125 ml)
duża szczypta zmielonej kawy
Wymieszać wszystkie składniki, schłodzić mocno i mrozić w maszynce do lodów.
Moje uwagi:
- użyłam kawy zaparzonej we włoskich kafetierach czyli porcję z 6 filiżankowej i porcję z 3 filiżankowej, co dało ok. 1 1/2 szklanki naparu
- kawa musi być naprawdę bardzo mocna, ze słabszą lody będą mdłe, oczywiście można użyć bezkofeinowej
- nie miałam śmietanki 12% więc zaszalałam

- użyłam całej puszki mleka, czyli trochę ponad 500 g co jest ilością mniejszą niż w przepisie, ale IMO różnicy wielkiej nie robi
- masę lepiej mrozić masę na dwie raty, ja niestety wlałam całość i mając zbyt słabo zamrożony wkład do maszynki musiałam domrażać lody
- myślę, że te lody udadzą sie także metodą malakserową, tylko nie należy dopuścić do całkowitego zamrożenia masy, żeby nie popsuć malaksera
- duża szczypta kawy to za mało, żeby było ją dobrze widać, można więc dać pewnie z łyżeczkę lub dwie jak ktoś lubi, ale można też zupełnie pominąć
Lody są świetne, orzeźwiające, stawiające na nogi, doskonałe na upały, tyle że szybko się topią co widać niestety na zdjęciu


Ostatnią edycję dokonał moderator: