Zupa andaluzyjska

[kermidt]

pozbywam sie niektorych czasopism, a nie chcialabym pozbyc sie niektorych przepisow.
Szkoda, ze zdjecia tylko ja widze, bo sa nowoczesnie cudowne, az sie chce lizac papier

na 4 porcje

10g masla (u mnie jest to oliwa, ale chyba zaczne probowac ghee, podobno bialek juz w nim nie ma)
czerwona cebula
duza czerwona papryka
2 grzyby shiitake
3 srednie pomidory
duzy ziemniak najlepiej zolty np. Bryza (u mnie to Yukon gold

)
1l rosolu najlepiej z kury*
sol i pieprz

Na masle zeszklic pokrojona cebule, papryke i grzyby.
Dodac rosol i po doprowadzeniu do wrzenia wrzucic ziemniak w kostke i pomidory, posolic troche.
Gotowac 20-25min, zmiksowac, przecedzic przez sitko (skorki) i jeszcze raz podgrzac przyprawiajac.

sitko mozna ominac obierajac pomidory i papryke.
Rewelacyjna jest z papryka grilowana.
Jak nie mam swiezych shiitake to uzywam suszonych grzybow - pogrzybkow, czy co tam dostalam

*rosol moze byc w proszku czy kartoniku (kupilam ochydny niby "zdrowa zywnosc" to wiem, ze takie sa

)
ja robiac pasztet zamrazam wywar i tym sie ratuje.

 

[kermidt]

musze przyznac, ze utopiona przypadkowo pita smakowala wysmienicie.

a jedzacym mleko mozna serwowac tak




kolor slabszy - cebula biala, ale ciagle lagodna - vidali.