Zupa brokułowa z jajkiem "w koszulce"

[Pela]

Wykorzystałam przepis z tego bloga - moja wersja jest trochę inna, niż przepis źródłowy (ale to niewielkie różnice). Nie mam oliwy truflowej, nie dodałam bazylii, bo nie za bardzo lubię (nie mówiąc o tym, że trudno teraz kupić świeże zioła poza supermarketem). Również trochę inaczej ugotowałam jajka (dłuższy czas gotowania).

Składniki:
- 1 por (biała i jasnozielona część)
- 4 spore ziemniaki
- 2 łyżki masła
- 1 paczka mrożonych różyczek brokuła
- 1 litr wody
- 1 łyżka oliwy
- grzanki z bułeczki śniadaniowej
- jajka
- ocet winny
- sól, czarny pieprz (świeżo zmielony)

Opłukać dokładnie pora i ziemniaki. Pora pokroić na drobne paseczki (najpierw wzdłuż, później w poprzek). Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę.
W garnku rozgrzać masło, dodać pora i ziemniaki, lekko posolić i poddusić 5 minut często mieszając.
Wlać gorącą wodę, zagotować, dodać opłukane różyczki brokuła i gotować następne 15 minut.

Zupę zmiksować na krem (dodając oliwę) - ja tak dokładnie nie miksuję, bo wolę widzieć co jest w zupie.
Na talerzu skropić oliwą i posypać świeżo zmielonym czarnym pieprzem.

Jajka "w koszulkach"
W garnku zagotować wodę, którą lekko solimy i zakwaszamy octem (ja dałam 2 łyżki octu winnego jasnego). Ostrożnie rozbijamy jajko do miseczki i trzymając je tuż nad wodą, wpuszczamy do niej zawartość skorupki. Po 3 minutach wybieramy łyżką cedzakową.

 

[samanta]

A gdybyś jeszcze gotując jajko podwinęła łyżką brzegi pod spód, miałabyś je slicznie okrąglusie. Zawsze tak robię gotując jajka w koszulkach.

 

[Pela]

A mnie się moje podoba - właśnie takie fantazyjne, przy gotowaniu jajka akurat nie dążę do doskonałości kształtów

 

[marghe]

Dziękuję za przepis.
Zanotowany