Ja dziś zjadłam ostatnie 3 paszteciki które upiekłam w Nowy rok.
Miałam piec w Sylwestra, ale uznałam że i tak nie przejemy tego co naszykowałam - więc przełożyłam pieczenie na drugi dzień.
Miałam jedno udo z rosołu, dodałam jeden duży filet z kurczaka wysmażony z przyprawami, w plastrach i pokrojony potem drobno, trochę podsmażonych i uduszonych warzyw - cebula, czosnek, marchew, seler i papryka czerwona. Trochę zblendowałam masę, żeby było pasztetowe bardziej, wbiłam jajko i sypnęłam trochę bułki tartej, podlałam bulionem z butelki i taki to wyszedł farsz - całkiem smaczny i pięknie trzymał formę.
Kombinuję nad jakimś bardziej warzywnym nadzieniem.