Chleb codzienny

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,066
434
83
no bo tak rzeczywiscie jest. male regularne dziurki oznaczaja, ze chleb wyrosl prawidlowo i to na calej powierzchni. te ogromne dziury to prawdopodobnie jego niewykorzystany potencjal (mysle o zakwasie). Mistrzostwem jest podobno delikatny miazsz o regularnych dziurkach.
Jak popatrze na moje chleby, jeszcze sprzed kilku miesiecy to sama juz widze ich wady, bez Mistrza Andrzeja :oops:
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
hm... chodzi o to (z niewykorzystanym potencjałem), że zakwas był silny i mocno tam w chlebku buzował, ale poneiważ zrobilismy za rzadkie ciasto, nie miał pola do popisu?
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
acha, ja jestem baardzo zadowolona z dziur w moim dzisiejszym ziemniaczanym

a wlasnie, zrobilaś ten chlebcio?
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
a keidyś byłam straaasnzie dumna z takich dziur w emigrancie

img04800pe7ej.th.jpg

- w sumie bardzo lubię takie szwajcarskie chleby,tylko twarożek i miód spływa dołem ;) :lol:
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,066
434
83
albo tez mogl jeszcze troche wyrosnac, czyli za wczesnie powedrowal do pieca. Ale to bardzo trudno wyczuc, bo przy rzadkim ciescie zdarza sie, ze sobie nagle opadnie i wtedy calkowita klapa.
Juz lepiej: piekne, malownicze, smakowite dziury jak w chlebku Malgosi :lol:

na twoim zddjeciu dokladnie widac, jak gazy probowaly znalezc sobie ujscie i porobily sie takie kratery. W tamtym chlebie bylo za duzo dobrego: drozdze i zakwas
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
to emigrant oczywiście, weic az tak duzo drozdzy w nim nie ma,ale ja robilam wtedy emigranta z bardzo nieprzepisowo rzadkiego ciasta.
 

Małgoś.dz.

Member
Paź 25, 2004
4,687
1
0
a widziałaś zdjęcie chlebka mirabbelki przed upieczeniem? no to mój był właśnei taki, może ociupinkę luźniejszy.
Na oko ;) moje dzisiejsze ciasto miało podobną konsystencję...

A tak mi jeszcze przyszła do głowy myśl...
Przecież Wy kamieniarki nie wyjmujecie rozgrzanego kamienia z piekarnika. Znaczy - ciasto chlebowe z koszyczka przerzucacie bezpośrednio do gorącego piekarnika.
Ja natomiast, wyjęłąm gorącą blachę z piekarnika "na powietrze" - tutaj dopiero przerzuciłam ciasto na blachę, szybko nacięłam i dopiero wtedy spowrotem siup do pieca.
Może o te kilka chwil za długo ciasto przebywa na wolnym powietrzu i stąd to rozjeżdżanie? :roll:
Sama nie wiem, tak sobie kombinuję tylko i próbuję usprawiedliwić plaskaty kształt chleba... :dump: :lol:
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
nie nie, ja nei przerzucam cleba na kamien z koszyczka! Zbytnio by się rozplasnął, no i napewno bym się poparzyła (już wyglądam jak bo kilku nieudanych próbach samobójczych)

ja przykrywam koszyczek taką do krojenia z ikei (okrągłą) delikatnie trzymając za górę i dół przekładam do góry nogami. Nacinam idąc do piekarnika, dopiero otwieram piekarnik - i zsuwam chleb na kamień (na papierze - w przeciwieństwoe do pizzy)

nie nacinałabym chleba w piekarniku, bo każdy stracony stopień to kilka milimetrów chleba w dół.
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
ale Małgoś, czego Ty chces zod tego chlebka, bomba jest!
 

Małgoś.dz.

Member
Paź 25, 2004
4,687
1
0

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
słuchaj, ale czemu ty tą gorącą blachę w ogóle wyjmujesz. Przecież ona natychmiast traci temperaturę.

Najlepiej zsuwaj chleb na blaszkę bezpośrednio (np w ten sposób co ja). A jeszcze lepiej uzywaj dwóch blaszek - jedna na drugiej.
 

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,066
434
83
acha, ja jestem baardzo zadowolona z dziur w moim dzisiejszym ziemniaczanym i z tych sfotografowanych przez Łukasza w chlebie z San Francisco (nie próbowalam go)

a wlasnie, zrobilaś ten chlebcio?
no nie zrobilam jeszcze, straszne mam zaleglosci :dump:

mam jeszcze wlasnych kilka przepisow do wykorzystania, ktore mialam zamiar wstawic jako ciekawe

kiedy ja to wszystko zrobie :
 

dziunia

Moderator
Członek ekipy
Paź 30, 2004
27,454
7
38
Kubanko,piękny chleb Ci wyszedł
icon_smile.gif
I wysoki calkiem,moje to naleśniki przy nim ;)
Ja dzisiaj upiekłam go na próbę w keksówce.Mam taką nową powlekaną na czarno nieprzywieralną.Faktycznie pomimo że zaryzykowałam i nie posmarowałam foremki niczym przed włożeniem ciasta to chleb pięknie wyszedł po upieczeniu z formy.W ogole to strasznie długo wyrastał ale to dlatego,że ciasto zrobiłam ok.18 w dodatku odrobine rzadsze i słabo wyrosło do 23,a już spać mi się chciało więc zostawiłam go na noc na stole nakryty tylko arkuszem papieru do pieczenia.Rano o 7.30 chleb już wychodził z formy.Upiekł się pięknie,ale niestety jest bardziej wilgotny w środku.Nie jest zbity tylko dość ciężki i wilgotny,taki jak chleb razowy.Ja jednak wolę plaskate bochenki ale lżejsze,suchsze.Ten ładny w kształcie no ale wyraźnie cięższy i kwaśniejszy-przez to długie wyrastanie na pewno.
Następnym razem będę piekła na płytkach szamotowych.Ciekawe czy to prawda co mówicie o tym że się nie rozleje wtedy na plaskacza 8) 8) 8) ;)
 

Małgoś.dz.

Member
Paź 25, 2004
4,687
1
0
I wysoki calkiem,moje to naleśniki przy nim ;)
:dump: :dump:
Taaak, widziałam te Twoje niby - nalesniki... :dump: ;)

Dziunia, a skąd masz szamotkę? W składzie budowlanym byłaś na zakupach? :lol:

No i gdzie jest zdjęcie Twojego chleba z foremki? :baa:
 

dziunia

Moderator
Członek ekipy
Paź 30, 2004
27,454
7
38
No Twoje są o wiele wyższe od moich :mrgreen: Moje to jak podpłomyki pierwsze,w kurnej chacie pieczone,podział prosty i wygodny,ostrokół,częstokół,fiszki i te sprawy :zahn: :zahn: :zahn: (mam nadzieję że wiesz o czym mówię? :mrgreen: )
No a szamotkę jak najbardziej ze składu,z Leroy Merlin,po 2,25 za sztukę były to wzięłam 6,a co się będę :mrgreen: najwyżej kiedyś kominek sobie postawię to będą jak znalazł :mrgreen:
A zdjęcia nie będzie bo aparat pojechał sobie ze szwagrem,niestety nie mam swojego i pożyczam
 

Małgoś.dz.

Member
Paź 25, 2004
4,687
1
0

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
Hm... Dziunia , nie boisz sie piec na cegłach? Krtoś pisał, że wyraźnie mu poiwiedziano, że zwykłe cegły nie nadają się do kontaktu z jedzeniem (chyba Nadia, ale nie jestem pewna) - ja bym się bala.
 

Malgosimi

Member
Gru 22, 2004
22,404
0
0
OK, pamiętam tn wątek, ale z jakiejś przyczyny Bajadrka pisałą o tym, że w USA jest podkreślane, że muszą to być płytki dopuszcozne kontaktu z żywnością. zresztą nieważne.