- Wrz 20, 2004
- 22,942
- 0
- 36
Tatter, Ty wiesz, jak ja zagniatam ciasto
Juz o tej technice mowilysmy. Robia to jakos... mechanicznie i podswiadomie. Od czasu tamtej rozmowy, wiem, ze nawet i prwidlowo. Bochenek uksztaltowany byl w fajny bochenek, wrzucony na blache i tam sobie troche lezal (naciety 3 razy) i czekal na nagrzanie sie piekarnika. Mysle, ze mimo, iz stal przy kaloryferach, to jednak stal za dlugo, bo zaczynal sie odksztalcac, splaszczac, a w piekarniku jakos za bardzo nie wyrozl. Nastepnym razem albo go wyzej postawie, albo od razu wlacze grzanie gorne z termoobiegiem, bo to dolne jest za mocne. Czy to dobry pomysl ? Wczesniej emigranta robilam tylko w maszynie, tam fajnie pekal, wygladal tak rustykalnie. Ale, ze ja sie z maszyna od jakiegos czasu gniewam, to...
Niestety, nie mam teraz dostepu do jakis innych mak i robilam go tak pol na pol 500 i 650.
Ale i tak sie ciesze, ze ladnie sie wypiekl !
Niestety, nie mam teraz dostepu do jakis innych mak i robilam go tak pol na pol 500 i 650.
Ale i tak sie ciesze, ze ladnie sie wypiekl !