Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
Tym razem śliwki nie opadły na dno, chociaż część gustownie zatopiła się w cieście.
Pyszne, jadłam jeszcze ciepłe, bo nie mogłam oprzeć się zwierzęcej chcicy.
Nie dałam octu i nic złego sie nie stało
Zrobilam w niedziele.
Baaardzo dobre,wilgotne i mieciutkie,rozplywa sie w ustach.
Dzisiaj zjadlam ostatni kawalek i nadal jest bardzo dobre,a nawet lepsze niz zaraz po upieczeniu.
Dziekuje bardzo za przepis,napewno bede powtarzac
Moje siedzi w piecu, zaraz wyjmuję. Jestem raczej niezadowolona, bo wszystkie śliwki poszły na dno. A miałam nadzieję na ładne, reprezentacyjne ciacho.
Spróbowałam. Dobre, ale zdecydowanie bez rewelacji. Ma chrupiącą skórkę, a chyba nie powinno - w każdym razie mnie taki efekt nie odpowiada, wolałabym delikatniejszą. Robiłam w blaszce 26x36 z 1,5 porcji, a mimo to nie wyrosło zbytnio, i jest niskie. Śliwki na dole.
Ech, mam dziś sądny dzień jeśli chodzi o pieczenie...