index.php?act=findpost&pid=487851Zrobilam je dzisiaj (a wlasciwie zakrecilam wczoraj, dzisiaj pieklam). Wyszly bardzo dobre, ale nie mam pewnosci, czy dobrze odmierzylam skladniki. Uzylam amerykanskich cups w miejscach szklanek. I teraz mam dwa pytania:
1. 1 szkl maki - jak odmierzanej? Ja odmierzam metoda dip and sweep, czyli nabieram make bezposrednio z pojemnika miarka i wyrownuje. Nie wiem czy nie dalam jej w takim razie za duzo, bo moze ty odmierzasz sypiac make do szklanki, wtedy bedzie jej mniej. Jakos czuje sie pewniej jak mam skladniki w gramach.
2. 4 lyzki masla - czy to odpowiednik amerykanskich 4 tbsp, czyli 1/2 stick, czyli 55g? Czy tez odmierzamy juz roztopione maslo lyzkami? Jesli tak, ile nalezy go roztopic (w gramach), zeby otrzymac te 4 lyzki?
Pytam, bo gofry wyszly dobre, ale mialam wrazenie, ze ciasto bylo troche za geste. Prawie sie nie rozlewalo w gofrownicy, musialam mu pomoc lyzka i w efekcie gofry nie byly wcale takie lekkie. Na pewno ciezsze od proszkowych. Mysle, ze schrzanilam proporcje, wiec chce sie dokladnie dopytac.
Aha, czy po wyjeciu z lodowki mieszacie ciasto lyzka, czy takie wyrosniete ostroznie nakladacie do gofrownicy?
I pytanie do Tatter. Plain flour jest ok do tych drozdzy? Bo takiej uzywalam. Moze powinnam wziac Bread flour?
Kurcze, niby tylko gofry, a tyle mam problemow.
1. odmierzam dip and sweep niby, ale niezbyt dokladnie
2. ja odkrawam kawalek masla... albo jak mieksze, nabieram lyzka. Licza sie lyzki nieroztopionego
3. moje sie rozlewa w gofrownicy, ale nakladane lyzka sie ciagnie nieco, bo nie mieszam po wyrosnieciu