Imbirówka (Nutinki)*

[joannas]

Dzisiaj wstawiam kolejną z podwójnej porcji, będzie gotowa we wrześniu

 

[Buka]

Zlałam dziś nastaw, resztę zasypałam niedużą ilością trzcinowego cukru, niech wypuści resztę treści. Kolor ma miodowy, smak nieciekawy jeszcze, a olejki zawarte w cytrynie i imbirze intensywnie pachną. To jest połowa czasu produkcji, więc nie ma co się dziwić, teraz będzie dopiero szlachetnieć. Aby do jesieni.

 

[Buka]

Przefiltrowana i już jest pyszna. Wyszło sporo, ale zima długa.

 

[renarde]

nastawiłam w kwietniu, lada moment będę filtrować i odstawiać do następnego leżakowania. matko, pyszna jest już teraz! a we wrześniu na urodziny mojego M. ...

na zimę to chyba jeszcze jedną muszę nastawić

 

[Buka]

Renarde, sknera nie jestem, ale tę akurat będę wydawać w ilościach aptecznych i uzasadnionych okolicznościach.
Za długo trwa proces doprowadzenia jej do doskonałości, żeby tak szast-prast i po wszystkim.

Urodziny małżonka są okolicznością ponad wszelką wątpliwość uzasadnioną.

 

[renarde]

zwłaszcza, że ja niecały litr jej mam, także będę oszczędzać raczej mocno, faktycznie nie ma co szastać

 

[Buka]

Tym bardziej bym sępiła.

 

[Aszka]

I ja jestem zachwycona smakiem tej nalewki

U mnie jakoś nikt smaku imbiru nie lubi więc mam ją tylko dla siebie

I tak pewnie niechętnie bym się nią dzieliła

 

[Joanna]

W końcu dziś nastawiłam, bo poprzedniej zostało na dnie butelki. Aż strach, czym się będę jesienią kurować...

 

[Buka]

Joanno

ja też, przedwczoraj.

Moja poprzednia jeszcze prawie nie rusana, ale przepowiadaja ostrą zime.

Podrasowałam ją lekutko i jest rewelacyjna, pikantna, lekko kwaskowa, w miarę słodka, askamitna.

Może wygląda, że jestem samochwała, ale to przecież nie mój przepis.

 

[Joanna]

A czym podrasowałaś? Może i ja tak zrobię...

 

[Buka]

Po zlaniu wydała mi się trochę za słaba więc dodałam jej kilka kieliszków koniaku i około 50 ml imbirowego syropu barmańskiego. To ją zdecydowanie "wygładziło".

 

[ajaj]

A w jaki sposob uzywacie jej w roli lekarstwa? Zapobiegawczo czy w przypadku konkretnego schorzenia? Jakiego?

Wybaczcie glupie pytania.

 

[Buka]

Dlaczego głupie. Uważam, że należy wiedzieć.

Ta nalewka pomaga głównie rozgrzać ciało i duszę, zapobiega smutkom i chanderce, wspomaga radość i ożywia życie towarzyskie. Może to potrafi też zwykły alkohol, ale ten jest na dodatek bardzo smaczną "medycyną".

 

[ajaj]

O! Na chanderke-to by mi sie przydalo.

 

[Buka]

Dziś mam dzień nalewkowy. Po miodowej zrobilam z podwojnej ilosci te imbirowa zastępując cały cukier lagodnym miodem.
Mam nadzieje, ze nie zdominuje smaku.

 

[Joanna]

Trochę za późno się opamiętałam, że w butelce z ukochanym lekiem na przeziębienie widać już dno, ale lepiej później, niż wcale.

 

[Buka]

Nigdy nie jest za późno na imbirówkę.

Jak nie na zimę, to na wiosnę sie przyda. Teraz nastawiona będzie na koniec karnawału.
Moją poprzednią praktycznie rozdałam, a nową, z lipca, właśnie drugi raz przefiltrowałam.

 

[Joanna]

Ja z lenistwa nie filtruję; nie przeszkadza mi, jak nalewka nie jest idealnie klarowna.
Zapomniałam zapytać - jak Ci smakowała wersja z samym miodem? Lepsza od podstawowej?

 

[Buka]

Chyba lepsza...

Miód wielokwiatowy, wiec mało intensywny, ale nie jest tak "płaski" w smaku, jak cukier.
Ciągle coś dodaje i mieszam, teraz np. dodałam naparstek ziół szwedzkich i bardzo zyskała na wyrazistości. Spróbuj na jakiejś niewielkiej ilości, może też Ci podejdzie.