Nic nie sknociłaś.
Osad może się zbierać na dnie i to jest naturalne. Zawsze jakieś stałe części z owoców przedostają się do soku. Wszystko zależy od przepuszczalności filtru.
Ja w ogóle nie filtruję, przecieram całość przez sito i tylko pestki mam do wyrzucenia. Dostaję dość gęsty roztwór, zupełnie nieprzezroczysty, ale że nie używam tej nalewki do picia w kieliszkach, a tylko do herbaty lub kapkę do przybrania lodów, to mi zupełnie nie wadzi. Chociaż zdarzało mi się pić z kieliszka, ale klasycznej nalewki to u mnie nie przypomina, no chyba że w %%.