Buko,
piszesz, ze zima robisz zupę z papryki. Proponuję ci nie wylewac tej "wody", bo to sam smak papryki.
Ja co roku przetwarzam sporo papryki, bo blisko mam "zagłębie paprykowe". Jedną z nich to właśnie robię tak: myję, dzielę na ćwiartki, wyjmuję środek i wrzucam do gara z grubym dnem (uzywam Zeptera). Garnek przykrywam szczelną pokrywką i podłaczam gaz na najmniejszym palniku i najbardziej na minimum przykręconym. Papryka się paruje, puszcza właśnie sporo soku. Gar wyłaczam, studze papryke na tyle, by można było ją swobodnie obrać ze skórek. Ponownie podgrzewam, trochę solę i gorącą wkładam do gorących słoików, zalewam wytworzonym sokiem. Koniec. Świetna na zupę paprykową, do sosów. Moze spróbujesz.