Joanna @ 25 Dec 2007 napisał:index.php?act=findpost&pid=641237Upieczone na początku miesiąca pierniki postanowiłam w ramach eksperymentu przechować do świąt. Zawinięte w folię leżakowały w lodówce, nabierając soczystości i wilgotności. Babeczki były co jakiś czas konsumowane "diagnostycznie", a piernik pieczony w keksówce, uważnie oglądany.
Piernik kilka dni temu przełożyłam masą daktylowo - pomarańczową podaną przez Margot i oblałam czekoladą. Babeczki uświetniły zakończenie kolacji wigilijnej, a piernik degustowany był dopiero dzisiaj.
Muszę przyznać, że warto było czekać... Jest pyszny!
Ta strona internetowa uzywa plikow cookies (tzw. ciasteczka) w celach funktionalnych. Przez dalsze uzytkowanie strony akceptujesz pliki cookies.
Informacje do plikow cookies i mozliwowsci ich wylaczenia