Słodko-kwaśne śliwki węgierki

[Deanne]

Wlasnie jestem w trakcie robienia. Dzis drugi dzien, wiec bede podgrzewac zalewe i dodawac przypraw. Ale nawet bez przypraw zalewa pachnie i smakuje przecudnie!

 

[seniorka]

Na pewno będą doskonałe. Powodzenia.

 

[seniorka]

Warto zacząć myśleć o tegorocznych przetworach.

 

[moni77]

ja robię te śliwki od dawna, przepis mam od koleżanki i nić mi się nie rozpada , nie obłazi mi skórka i są świetne.
Robię bez pestek, połówki
nakłamałam
robię inaczej

 

[Joanna]

Wyciągam, by sprawdzić składniki i przy okazji kolejny raz polecić ten przepis.

 

[Elka]

Robi się. Zamiast czerwonego wina dalam biale, bo kulinarnie tylko takie mialam. Zapowiada sie pysznie

 

[Elka]

Pokielbasilam, bo moje sliwki klaply. Ale sa tak pyszne, ze nazwe je konfitura do miesa i bede tak tlumaczyc

w sumie, u nas sliwki z octem nie sa popularne i wiekszosc po prostu nie wie, co to i jak ma wygladac wiec moja reputacja kucharska niczego nie straci Jako konfitura wygladaja oblednie - piekny kolor, polowki sliwek, aromatyczny gesty syrop. Nie mialam gozdzikow w calosci, dalam przyprawe do piernikow.

dziekuje, seniorko, za popularyzacje wspanialego przepisu

 

[hazo]

Dziś, po czterech dniach produkcji, zamknęłam w słoikach moje śliwki w czerwonym winie.
Robiłam z bardzo podobnego przepisu Moni77. Jest w nim więcej wina (na 2 kg wydrylowanych śliwek 0,5 litra) mniej octu (2/3 szklanki), 65 dkg cukru, goździki, cynamon. Przez 4 dni śliwki zalewa się zagotowaną zalewą od zimnej, potem letnia, potem ciepła i ostatniego dnia wrzącą już w słoikach. Zalewa jest rzadka, bo się jej nie redukuje.

Już od paru lat nie wyobrażam sobie nie mieć pod ręką słoiczków z tymi śliwkami.

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1467424Pokielbasilam, bo moje sliwki klaply.

Ja w tym roku robię eksperymentalnie inaczej. Wczoraj zalałam połówki śliwek gorącą marynatą i zostawiłam na całą noc. Dziś zlałam marynatę, trochę ją pogotowałam i znów zalałam śliwki. Zobaczę potem, czy będą wymagać trzeciej takiej operacji, czy będzie je można zapakować do słoiczków i zapasteryzować. Oprócz cynamonu i goździków dałam świeży imbir i skórkę z cytryny.

EDIT:
Hazo, może wpisz ten przepis w oddzielnym temacie, bo zdaje mi się, że tu go nie ma?

Ciekawa alternatywa dla pomysłu sygnowanego hasłem Lemnis/Vitry.

 

[seniorka]

Przepraszam - pomyłka

 

[seniorka]

index.php?act=findpost&pid=1467610EDIT:
Hazo, może wpisz ten przepis w oddzielnym temacie, bo zdaje mi się, że tu go nie ma?

Ciekawa alternatywa dla pomysłu sygnowanego hasłem Lemnis/Vitry.

Hazo, bardzo proszę wpisz ten przepis. No comment. EOT

 

[seniorka]

Przepraszam za wczorajszy post (cytat). Coś mi się pomyliło z cytowanym pomysłem. Hazo, ja też czekam na przepis.


Edit: Ciekawostka do wczorajszego cytatu. Maria Lemnis i Henryk Vitry, to pseudonimy tego samego człowieka, pana Tadeusza Żakieja, z zawodu muzykologa, z upodobania kuchmistrza i wspaniałego gawędziarza kulinarnego. Lata temu, w miesięczniku "Ty i Ja" prowadził rubrykę kulinarną, zapoznając nas z obyczajami i przepisami kuchni prawie całego świata. Z zapałem uczyłam się gotować z tych przepisów, zadziwiając moich znajomych nieznanymi dla nich potrawami. Mam całe (niestety, nie wszystkie) roczniki tego czasopisma. Część "wykruszyła" się podczas kilku przeprowadzek. Reszty strzegę jak oka w głowie. Sprawdzają się do dzisiaj. To tyle, co pamiętam. Pozdrowienia.

 

[Joanna]

Na bazie tego przepisu zrobiłam dżem śliwkowo- jabłkowo -gruszkowy do mięs i serów. Dałam mniej cukru i więcej owoców, oraz dodatkowo kilka plastrów imbiru. Pyszny wyszedł, korzenny i aromatyczny.