Przepyszne te ciastka!
Bylam zdziwiona, ze potrafia tak bardzo wzniesc sie w gore
Druga blache walkowalam cieniej i wyszly bardziej ksztaltne
Mialam problem z ciastem.
Mimo, ze dosypalam dosc duzo maki, ciasto bylo bardzo klejace.
Jak stwierdzilam, ze tej maki moze byc juz za duzo, zawinelam je w folie i dalam na kilka godzin do lodowki.
Nie szlo je walkowac nawet, gdy bylo zimne. Troche zalowalam, ze zabralam sie za te ciastka, bo to byl koszmar
Probowalam nawet walkowac miedzy folia, ale to tez byla porazka
W koncu, podsypalam ogromna iloscia maki i pozniej szlo lepiej, a juz idealnie bylo, gdy byla koncowka ciasta
Ciasto pieknie wchlonelo ta make i na wykrojonych ciastkach, nie bylo po niej sladu, a w upieczonych nie bylo jej czuc.
Obsypalam z brazowym cukrem, bo to moj jedyny grubszy cukier.
Pyszne!
Mimo mojego problemu, ciastka wyszly znakomite! Rozwarstwialy sie tak, jak na Waszych zdjeciach
i rozplywaly sie w ustach
Szybko zniknely, a ja otrzymalam mase pochwal.
Maz (i nie tylko On) nachwalic sie nie umial, a nie wspomne juz, ze jak sie jednego sprobuje, to ciezko sie od nich oderwac.
Zdjec niestety nie mam.
Robilam je w piatek wieczorem, a w sobote z rana zabralam na calodniowa "wycieczke".
Nie mialam okazji pstryknac, bo poszla calosc.
Planuje je zrobic w tym tygodniu
- wiec za nie dlugo zamiesze na dowod
Przepis oczywiscie juz wszedl na stale.
Bardzo dziekuje za przepis!