Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
Tak sie zdaje, Hazo. Jakby policzyć czas na przygotowanie bakalii, to jak nic wyjdzie jedna dniówka.
Fakt, że ciasto rosło dosłownie, jak na drożdżach, bo przez ten mróz w domu mam nagrzane.
Wyjęłam z piekarnika, posmarowałam masłem, posypałam cukrem i zawinęłam w folię. Mam nadzieję, że o takie szczelne zawinięcie chodziło i nie zepsułam w ten sposób ciasta. Teraz są już w garażu, bo tam chłodno, jutro będzie pierwsza degustacja.
Piecze się.
Chyba przedobrzyłam z 1 wyrastaniem, bo ciasto "zjadło" mi dużo więcej mąki niż w przepisie.
Dałam owoce kandyzowane,mieszanka bakali jak do keksa, suszone morele i suszone śliwki i suszone wiśnie z rumu (w sumie utylizacja tych owoców ).
Nie robiłam kształtów wg opisu. Moje pieką się w keksówkach.
To jest z jednej porcji. Anka podzieliła ciasto na trzy strucle.
Jak popatrzysz wyżej na zdjęcie z mojej produkcji, to ja podzieliłam ciasto na cztery. Zajmują akurat dwie blachy z piekarnika.
Nie pamiętam, żeby ktoś u nas piekł stollen z podwójnej porcji.