- Gru 22, 2004
- 5,158
- 531
- 113
Smaczny, ciemny chleb "samosierobiacy", bo z garnka:
aby zużyc nadmiar maki razowej orkiszowej wymyslilam napredce ten chlebek, przy okazji testujac moja nowa miarke z Lidla, ktora ma bardzo wygodna podzialke szklankowa (cups).
skladniki
2 cups zakwaszonego ciasta z maki orkiszowej , ktore zrobilam z zakwasu zytniego dodajac do niego wieczorem kilka kopiatych lyzek maki orkiszowej i wody i to samo rano dnia nastepnego. Po ok. 4 godz. mialam gotowe babelkujace ciasto.
4 cups maki orkiszowej razowej 2000
200 ml wody
2 lyzeczki soli
1 lyzka melasy lub cukru brazowego
1 lyzka octu balsamicznego ( mozna z niego zrezygnowac, ale chleby pszenne sa wg mnie malo wyraziste w smaku w porownaniu z zytnimi, dlatego ten dodatek jest wskazany)
Calosc wymieszalam maszyna. Konsystencja ciasta była mniej więcej taka:
Przykryte ciasto odpoczywalo okolo 30 - 40 minut.
W miedzyczasie garnek gliniany porzadnie moczyl sie w wodzie. Po natluszczeniu i wysypaniu dna otrebami
ciasto po wygladzeniu mokrymi rekoma i posypaniu ziarenkami (tu: czarnuszka, siemie lniane i sezam)
W zamknietym garnku chleb rosl ok 3 godziny i prawie podwoil swoja objetosc
Przykryty garnek powedrowal do zimnego piekarnika nastawionego na 230 st C. Po osiagnieciu tej temperatury zdjelam pokrywe i od tego momentu pieklam 10 minut, potem obniżylam temperaturę do 200 st.C i pozostawilam w piekarniku na 25 minut - łaczny czas pieczenia 35 minut.
Tak wygladal po wyjeciu z pieca
i bardzo latwo wyskoczyl z garnka

aby zużyc nadmiar maki razowej orkiszowej wymyslilam napredce ten chlebek, przy okazji testujac moja nowa miarke z Lidla, ktora ma bardzo wygodna podzialke szklankowa (cups).

skladniki
2 cups zakwaszonego ciasta z maki orkiszowej , ktore zrobilam z zakwasu zytniego dodajac do niego wieczorem kilka kopiatych lyzek maki orkiszowej i wody i to samo rano dnia nastepnego. Po ok. 4 godz. mialam gotowe babelkujace ciasto.
4 cups maki orkiszowej razowej 2000
200 ml wody
2 lyzeczki soli
1 lyzka melasy lub cukru brazowego
1 lyzka octu balsamicznego ( mozna z niego zrezygnowac, ale chleby pszenne sa wg mnie malo wyraziste w smaku w porownaniu z zytnimi, dlatego ten dodatek jest wskazany)
Calosc wymieszalam maszyna. Konsystencja ciasta była mniej więcej taka:

Przykryte ciasto odpoczywalo okolo 30 - 40 minut.

W miedzyczasie garnek gliniany porzadnie moczyl sie w wodzie. Po natluszczeniu i wysypaniu dna otrebami

ciasto po wygladzeniu mokrymi rekoma i posypaniu ziarenkami (tu: czarnuszka, siemie lniane i sezam)

W zamknietym garnku chleb rosl ok 3 godziny i prawie podwoil swoja objetosc

Przykryty garnek powedrowal do zimnego piekarnika nastawionego na 230 st C. Po osiagnieciu tej temperatury zdjelam pokrywe i od tego momentu pieklam 10 minut, potem obniżylam temperaturę do 200 st.C i pozostawilam w piekarniku na 25 minut - łaczny czas pieczenia 35 minut.
Tak wygladal po wyjeciu z pieca

i bardzo latwo wyskoczyl z garnka


Ostatnią edycję dokonał moderator: