Wczoraj byłam w takiej maciupinkiej wioseczce w środku lasu, drogi asfaltowe tam nie prowadzą, komórki zasięgu nie mają, za to jest pani Krysia, cudowna osoba, która mnie swoimi marynowanymi grzybkami poczęstowała, a kiedy zeżarłam cały prawie słoik i umarłam z zachwytu, podzieliła się...