Spędziłam chyba cały wczorajszy wieczór na poszukiwaniu przepisu na odpowiednią babkę... no i wybór padł na zaparzaną, skoro ma być dłużej świeża
nie piekłam baby jeszcze nigdy, więc byłam pełna obaw jak to wyjdzie.. wyszło nieźle - chociaż po wyjęciu z foremki tata zapytał, czemu taka blada ta moja baba.. po polukrowaniu i posypaniu migdałami wygląda całkiem oryginalnie
Polecam przepis!
Moje uwagi - zrobiłam z potrójnej porcji, wyszły łącznie 4 babki: 2 duże (jedna 23 cm z kominkiem - na zdjęciu, jedna 26 cm ale dość niska, i dwie mniejsze, nie znam rozmiaru foremki). Drożdży użyłam mniej, tzn 80 dkg na potrójną porcję. I nieco więcej mąki, oraz mniej cukru.
Jest PYSZNA, delikatna, a zarazem wilgotna... zdjęcie mówi samo za siebie


Polecam przepis!
Moje uwagi - zrobiłam z potrójnej porcji, wyszły łącznie 4 babki: 2 duże (jedna 23 cm z kominkiem - na zdjęciu, jedna 26 cm ale dość niska, i dwie mniejsze, nie znam rozmiaru foremki). Drożdży użyłam mniej, tzn 80 dkg na potrójną porcję. I nieco więcej mąki, oraz mniej cukru.
Jest PYSZNA, delikatna, a zarazem wilgotna... zdjęcie mówi samo za siebie
