Babka kawowa

[Caritka]

Tytul juz mi wystarczyl, aby wiedziec, ze babka bedzie pyszna

Jestem kawoszem, babki tez bardzo lubie, wiec nie moglam jej nie zrobic

Powiem tylko jedno, ze sie nie rozczarowalam.
Babka wyszla pyszna i na pewno wchodzi na stale

Do ciasta dalam 3 lyzki kawy ( noo, jestem przeciez kawoszem

) - ale nie mielilam jej na proszek,
tylko tak wsypalam - przyznaje, ze z lenistwa, bo nie chcialo mi sie wyciagac mlynka

Do lukru juz sie pofatygowalam

i zmielilam

Aha, ciasto mialam rowniez dosc geste, wiec piane z bialek, make i czekolade, wymieszalam mikserem ( takim zwyklym) na najnizszym biegu.

Seniorko, bardzo dziekuje za przepis

A tu w przekroju

 

[syso]

Mniam, Caritko, jakaz ona sliczna, chyba tez sie skusze

 

[Caritka]

Dziekuje Syso

Dodam, ze przy niej nie ma duzo roboty

Zreszta, przy babkach raczej nigdy nie ma

- Najwiecej czasu zajmuje przygotowanie skladnikow

 

[seniorka]

Zdjęcia piękne, babka smakuje, nawet z większą ilością kawy, a ja raduję się ogromnie. Jeszcze kilka osób i można będzie założyć klub kawoszy. Dziękuję za wypróbowanie przepisu, ja też lubię tę babkę. Nawet, jak pisałam, upiekłam ją wczoraj z większą ilością kawy i zajadam ze smakiem. Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich, cieszę się, że babka smakuje

 

[Caritka]

Dziekuje, Seniorko

Ja ilosci kawy, juz nie bede zmieniac w przepisie.
Dla mnie jest w sam raz

i dla Meza tez

. Bardzo Mu smakowalo, choc jest troche mniej "kawowy" ode mnie

 

[seniorka]

Czyli niechcący stworzył się nowy przepis. Ja też wolę tę babkę z większą ilością kawy. Okazuje się, że większość woli wyraziste smaki. To mnie tylko cieszy. Dziękuję za skorzystanie z przepisu

 

[kajtek]

Seniorka dzięki za przepis

ciacho super do lukru tylko nie miałam kakao normalnego wiec słodkie dodałam ale lukier wyszedł jak polewa bardziej

 

[seniorka]

Bardzo piękne zdjęcie kajtek. Mam nadzieję, że smakuje Ci tak samo jak wygląda. Gratulacje

Przy okazji mam kilka słów do Caritki. Nie męcz się mieleniem kawy rozpuszczalnej, bo już taką zmieloną sprzedają firmy handlujące kawą. Na którejś widziałam napis "velvet". Ja kupuję je do parzenia, bo mają taki aksamitny smak. Ostatnio mam Maxwell House. Są w kazdym większym sklepie. Odpada wtedy uciążliwe mielenie i brudzenie naczyń. Pozdrowienia dla wszystkich i jeszcze raz dziękuję za wykorzystanie przepisu.

 

[kajtek]

Co do tej kawy to ja zawsze cukier puder robię sama i tu używam młynka do kawy (elektrycznego) i po prostu podczas mielenia cukru dosypałam te 3 łyżeczki kawy i już

 

[Caritka]

index.php?act=findpost&pid=805252Przy okazji mam kilka słów do Caritki. Nie męcz się mieleniem kawy rozpuszczalnej, bo już taką zmieloną sprzedają firmy handlujące kawą. Na którejś widziałam napis "velvet". Ja kupuję je do parzenia, bo mają taki aksamitny smak. Ostatnio mam Maxwell House. Są w kazdym większym sklepie. Odpada wtedy uciążliwe mielenie i brudzenie naczyń. Pozdrowienia dla wszystkich i jeszcze raz dziękuję za wykorzystanie przepisu.

Seniorko- bardzo dziekuje

Powiem szczerze, ze nie wiedzialam, ze kawy rozpuszczalne sa takze mielone.
Jakos nigdy nie zwracalam na to uwagi

- Zawsze kupuje Jacobsa, a on jest w granulkach

Dziekuje za oswiecenie

Na pewno bede sie za taka mielona rozgladac.

Z drugiej strony tak sobie mysle, ze granulki w ciescie wcale nie sa wyczuwalne, wiec specjalnie mielonej kawy nie bede szukac

Ale przy najblizszej okazji zerkne za ta kawa

Z ciekawosci

 

[Lud_]

index.php?act=findpost&pid=805252Bardzo piękne zdjęcie kajtek. Mam nadzieję, że smakuje Ci tak samo jak wygląda. Gratulacje

Przy okazji mam kilka słów do Caritki. Nie męcz się mieleniem kawy rozpuszczalnej, bo już taką zmieloną sprzedają firmy handlujące kawą. Na którejś widziałam napis "velvet". Ja kupuję je do parzenia, bo mają taki aksamitny smak. Ostatnio mam Maxwell House. Są w kazdym większym sklepie. Odpada wtedy uciążliwe mielenie i brudzenie naczyń. Pozdrowienia dla wszystkich i jeszcze raz dziękuję za wykorzystanie przepisu.

Ja też bardzo lubię Jacobs Velvet, piję ją popołudniami, faktycznie delikatna

Caritko - piekłaś w tortownicy? Jeśli tak bardzo proszę o średnicę

 

[Caritka]

index.php?act=findpost&pid=805633Ja też bardzo lubię Jacobs Velvet, piję ją popołudniami, faktycznie delikatna

No to musze popatrzec

Tym bardziej, ze "moja" juz mi sie konczy

CYTATCaritko - piekłaś w tortownicy? Jeśli tak bardzo proszę o średnicę

Tak, pieklam w tortownicy 24cm

 

[Lud_]

Dzięki

 

[syso]

Ja tez robilam te babke. Kawe mialam taka w krysztalkach, ale ja po prostu przecisnelam paluchami przez male sitko metalowe, bardzo latwo poszlo i byl pylek. Kawy dalam ok. 5 lyzeczek. Niestety mimo, ze smak super, babka wyszla mi strasznie sucha i kruszaca.. Poza tym bardzo ciezko bylo mi to wszystko wymieszac, sprobuje ja jeszcze zrobic, ale maka wymieszam jeszcze mikserem, a na to naloze piane i czekolade.

 

[Caritka]

Moja lekko sie kruszyla dopiero na drugi dzien, ale zeby byla sucha, to raczej nie.
Moze troche ?
Nie wiem, jak to powiedziec, ale nie byla zbyt mokra, ani zbyt sucha

Fajna byla

 

[syso]

A moja na drugi dzien to juz w ogole byla za sucha

Nawet nie moge zwalic na make, bo mialam polska tortowa. Babki nie sa wilgotnymi ciastami z natury, ale maja pewna wilgotnosc.

 

[seniorka]

Jest mi bardzo przykro syso, że babka wyszła zbyt sucha. Ponieważ to mój przepis, w jakimś stopniu poczuwam się do winy. Nie wiem dlaczego tak się stało i myślę, że nie dojdziemy do tego w rozważaniach w postach. Jako rekompensatę chciałam Ci zaproponować zrobienie innego ciasta,
ciasta na czerwonym winie . Tu przyrzekam, że będzie ono wilgotne, a też jest z dodatkiem czekolady i kakao. Robiło je wiele osób i nie było jednej, której by ono nie smakowało. Wiem, że mogłaś się zrazić do moich przepisów i nie będziesz chciała ryzykować, ale proszę Cię skuś się na to. Jest aromatyczne i wilgotne. Przepraszam za kłopoty z babką. Pozdrowienia

 

[syso]

Seniorko kochana, no cos TY, niech Ci nie bedzie przykro, prosze, bo teraz to ja sie zle czuje, a tak sie zastanawialam, czy w ogole wspomniec, ze mi sucha wyszla. Babka juz zjedzona, sprobuje ja jeszcze upiec, bo smakowo bardzo nam sie spodobala, a i te na winie te wyprobuje.
Jakbym sie tak latwo zrazala, to w ogole bym chleba nie umiala upiec, zwazywszy na moje pierwsze wypieki. Mam niektore zdjecia i sama sie smieje, jak wowczas myslalam, jaki to wspanialy chleb mi sie udalo zrobic.

 

[seniorka]

Dziękuję syso za miły post. Ja rzeczywiście chciałabym, żeby wszystkim zawsze wszystko się udawało, nie tylko w kuchni. Takie psychiczne zboczenie. A babka wychodziła różnym cinkom różnie, na szczęście częściej lepiej niż gorzej. To ciasto na czerwonym winie polecam Ci z czystym sumieniem. Jest aromatyczne, wilgotne i rzeczywiscie wszystkim smakowało. A jesli chodzi o wpadki kulinarne, to miałam ich w swoim długim życiu sporo. Też teraz się z nich śmieję. Nie przejmuj się mną, bo Twój post nie dotknął mnie ani obraził. Mam jeszce jedną osobę, z którą mogę porozmawiać. Pozdrowienia