Borodinsky

[tokyoeyes]

U mnie też wyrósł pięknie. Samkuje cudnie ale wolę wyeliminować kolendrę na rzecz słonecznika. Melasa śwtenie go zbrązowiła! Świetny przepis i prosty bardzo

A to mój pierwszy chleb na zakwasie

 

[hazo]

Wczoraj rósł mi ponad 10 godzin, z czego połowę na blacie a połowę nad kaloryferem w bardzo ciepłym miejscu. Rano zamieszałam przed wyjściem do pracy, zostawiłam go w foremce i cały czas myślałam, czy zdążę wrócić zanim wyjdzie mi na blat. Okazało się, że nawet nie drgnął. Ruszył dopiero w ciepełku. Ale smak rekompensuje długie czekanie.

 

[tatter]

Tak...tocecha wszystkich zytnich razowych zakwasowych im dluzej rosna w niskiej temperaturze tym bogatszy smak...
Sadze, ze kazde pieczywo (w tym drozdzowe), ktoremu pozwala sie na dlugie wyrastanie odwdziecza sie po stokroc!

 

[A.S.]

Wydaje mi sie, ze moglabym zastapic melase miodem...takim ciemnym eukaliptusowym. Czy wtedy moglabym sobie podarowac ten slod.. Zastanawiam sie nad tym chlebem na weekendowy wypiek.

 

[tatter]

index.php?act=findpost&pid=449987Wydaje mi sie, ze moglabym zastapic melase miodem...takim ciemnym eukaliptusowym. Czy wtedy moglabym sobie podarowac ten slod.. Zastanawiam sie nad tym chlebem na weekendowy wypiek.

zastapic zawsze mozesz...nie ma pewnosci jadnak co do smaku chleba...ze slodu nie rezygnowalabym...
czyzbys nie mogla dostac ww skladnikow u siebie...czy po prostu nie lubisz molasy i slodu?

 

[A.S.]

index.php?act=findpost&pid=449994zastapic zawsze mozesz...nie ma pewnosci jadnak co do smaku chleba...ze slodu nie rezygnowalabym...
czyzbys nie mogla dostac ww skladnikow u siebie...czy po prostu nie lubisz molasy i slodu?

Przyznam sie, ze nawet nie wiem jak taki slod piekarski sie po portugalsku nazywa. W pobliskim sklepie ze zdrowa zywnoscia widzialam gluten, ale ze slodem bedzie chyba trudno.
Co do melasy to istnieje w sprzedazy cos co sie nazywa "Mel de cana", ale wydawalo mi sie, ze miod bylby smaczniejszy.

 

[tatter]

Ines..."skrobnij" kilka slow do AgusiH...ona pekla ten chleb i o ile pamietam dodalwala slodu i melasy...

 

[villanelle]

Ja również muszę poszukać tych dwóch - melasę i słód, ale przyznam, że trudne to będzie. A taką mam na niego ochotę...

 

[A.S.]

Udalo mi sie znalezc slod, melase z czasem tez znajde, widzialam taki ciemny cukier, ktory mial w skladzie melase, ale nie byla to "czysta melasa". Mimo wszystko zdecydowalam sie na zastapienie jej miodem tym razem.
Wyrobilam ciasto w sobote wieczorem i zostawilam na blacie kuchennym do rana - wyroslo akurat do krawedzi foremki. Staralam sie jak najwierniej trzymac przepisu, ale piekarnik gazowy w ktorym pieke nie ma oznaczen temperatur, wiec zdana jestem na wyczucie i metode prob i bledow.
Po upieczeniu chleb znacznie opadl, pokroilam jak ostygl - wyszedl zakalec, tzn pod skorka u gory dziura a nizej zakalec

Na pocieszenie dodam, ze smakuje wybornie i cudownie pachnie - najbardziej mi sie podoba to ze nie jest kwasny, a kolendra daje mu piekny zapach.

 

[tatter]

...szkoda...zakalec...nawet nie wiem jak to mozliwe...temperatura pieca z pewnoscia...Ines..koniecznie zakup termometr piecowy wtedy nie potzrebny Ci termostat i bedziesz miala pewnosc...
Ciesze sie jednak, ze chociaz zapachem cie ukontentowal...

 

[Nadia]

Ines, wydaje mi się, że mogłaś mieć ciasto zbyt rzadkie.
Mnie się tak parę razy zdarzyło przy czysto żytnich chlebach. Po prostu miękisz był zbyt słaby, żeby utrzymać ciężar chleba.
Generalnie, przynajmniej mnie, chleby nie opadają:
pszenne ciasta/chleby przy rzadszym cieście mają po prostu większe dziurki, żytnie mi nie tyle opadają, co się zapadają.
Jeszcze mi się przypomniało - może chleb przerósł przed włożeniem do pieca - wtedy też może trochę opaść.
Zastrzegam - to z moich doświadczeń, a jestem średnio doświadczona

i rzadko praktykująca (zwłaszcza ostatnio).

 

[A.S.]

index.php?act=findpost&pid=451929Ines, wydaje mi się, że mogłaś mieć ciasto zbyt rzadkie.
Mnie się tak parę razy zdarzyło przy czysto żytnich chlebach. Po prostu miękisz był zbyt słaby, żeby utrzymać ciężar chleba.
Generalnie, przynajmniej mnie, chleby nie opadają:
pszenne ciasta/chleby przy rzadszym cieście mają po prostu większe dziurki, żytnie mi nie tyle opadają, co się zapadają.
Jeszcze mi się przypomniało - może chleb przerósł przed włożeniem do pieca - wtedy też może trochę opaść.
Zastrzegam - to z moich doświadczeń, a jestem średnio doświadczona

i rzadko praktykująca (zwłaszcza ostatnio).

Trudno sie mowi i piecze sie dalej. Zakwas juz w trakcie dokarmiania

Ciasto jednak nie przeroslo, ale fakt, ze sie zapadlo. Mimo wszystko nie wydawalo mi sie za rzadkie.
Tatter - rozgladne sie za termometrem. A skorka od gory dobra byla...Bede powtarzac, bo smakuje mi bardziej niz portugalska "broa" do wszelkich dan rybnych.

 

[A.S.]

Zrobilam kolejne podejscie do Borodinskiego - tym razem chyba wyszedl, chc troszke mi sie przypiekl. W kazdym razie juz nie zakalec

W smaku troszke bardziej kwasny od poprzedniego, ale pewnie zakwas zakwasowi nierowny.

 

[Nadia]

Brawo!
Ja bardzo lubie kwaśne chleby.

A robiłaś coś inaczej? Dobrze wiedzieć, co się zmieniło w stosunku do nieudanego wypieku, żeby nie powtarzać błędów.

 

[A.S.]

Mniej wiecej robilam tak samo - z ta roznica, ze na poczatku nastawilam piekarnik na maksa, a po 15 minutach zmniejszylam temperature tak na oko. Samo ciasto tez bylo gestsze - nakladalam je lyzka, najprawdopodobniej sam zakwas byl gestszy. Chleb nie jest wcale kwasny, bogaty w smaku, moze ciut ciezki, ale taka jego uroda

 

[tatter]

Brawo, brawo...Ines...powtorzenie wypieku to dobry pomysl (zanotowanie zmian rowniez)...
Ten chleb jest zytni razowy ....dlatego ciezki! Trzeba dac mu duzo czasu na dobre wyrosnecie...szczegolnie gdy zakwas jest mlody...

Bardzo sie ciesze, ze go pieczesz...tak cudownie pachnie!

 

[Margot]

ten z lewej to Borodinsky-dziś upiekłam na jutro bardzo mało zostało
Ja go uwielbiam i piekę często z żytniej razowej


p.s ten z lewej to mieszanka mąki orkiszowej razowej i otrąb owsianych,na zakwasie pszennym

 

[tatter]

Jaki piekny...Margot...
Dawno pieklam B. dobrze, ze mi przypomnialas...

 

[bernadek]

W końcu sie odwazyłam , mój pierwszy żytni chleb , do tej pory piekłam tylko mieszane.
Zakalec nie wyszedł , ale nie powiem żebym była z niego (a raczej z siebie) specjalnie dumna. W smaku jest bardzo dobry , choć troche za bardzo czuć melasę .
Najgorsze było to , ze nie mogłam go z formy wyciągnąć , boki sie przykleiły , nie miałam słodu i pewnie za dużo melasy dałam.
Wyrósł trochę za mało , pewnie mój zakwas był za słaby

Do tego zamiast wsadzić go w keksówkę , użyłam formy prostokątnej , ale krótszej a szerszej od keksowej (taka 30x16 cm.) i wyszedł niziutki Borodinsky ( 6cm. wys. / 14 cm.szer)
W koncu to pierwszy raz , metodą prób i błędów , nastepny bedzie lepszy ...mam nadzieje

 

[Kaska1]

pieklam ten chleb juz kolejny raz, ale bez kolendry bo moja rodzina by chyba tego polaczenia nie kupila. ja osobiscie moge juz nie jesc innych chlebow bardzo ale to bardzo mi smakuje ten i

za przepis i prosze o jeszcze

. a tak mi wyszedl