Całuski pszczelowolskie.*

[Janka]

Całuski pszczelowolskie.



1 szklanka miodu

1 szklanka cukru

2 jaja

60-80 dag mąki

1 łyżeczka przypraw korzennych

1 łyżeczka sody oczyszczonej

wosk pszczeli

Cukier utrzeć do białości z jajami, dodać rozpuszczony i schłodzony miód, przyprawy korzenne oraz 50 dag mąki przesianej i wymieszanej z sodą oczyszczoną. Wszystko dokładnie wymieszać, wyłożyć na stolnicę i wyrobić gładkie ciasto. Odciąć porcję, utoczyć wałeczek o grubości palca, pociąć ciasto na 1-centymetrowe kawałki i na dłoni wyrobić kuleczki.
Ogrzaną blachę wysmarować lekko woskiem pszczelim, a po przestygnięciu układać na niej kuleczki ciasta.
Piec w piekarniku około 10 minut.

Nie miałam wosku,więc piekłam na papierze.
Wsypałam 50 dkg mąki,a resztę zużyłam wyrabiając ciasto na stolnicy.

Korzystałam z tego przepisu
Tutaj jest artykuł o całuskach i zdjęcia

 

[dziunia]

Bardzo urodziwe

Janko, robiłaś takie maleńkie, czy większe? I jak wrażenia smakowe?

 

[Janka]

Robiłam większe,po upieczeniu mają około 2-3 cm średnicy.
Smak bardzo miodowy,pilnowałam aby nie przepiec i początkowo były miękkie,ale teraz już stwardniały.
Schowałam do puszki i mam nadzieję że zmiękną.

 

[h-elen]

Urodziwe, to fakt ale ta wielkość mnie zastanowiła bo Twoje Janko wyglądają jak biszkopty. Widze, że dziuni juz odpowiedziałaś w kwestii rozmiaru. Jutro zrobię, tym bardziej, że mam wosk.
I przyszło mi do głowy, żeby ułatwić sobie życie

i łyżeczką do melona nabierać równe porcje

... Zobaczymy.

 

[Janka]

H-elen,moje są mniejsze od biszkoptów.
Robiłam wałek grubości kciuka i kroiłam małe kopytka,potem kulanie szło już szybko.

 

[Joanna]

Moje też już upieczone:



Wyglądają nieco inaczej, bo dałam po połowie białej mąki i pełnoziarnistej z Lubelli oraz dwie łyżeczki przyprawy do pierników.
Do ciasta poszło od razu 600 g mąki i potem jeszcze trochę do podsypywania.
Wyszły mi trzy blachy ciasteczek o średnicy 3 - 3,5 cm. Piekłam 13 minut w 170 stopniach - wyjmowałam, jak miały podpieczone spody i miękką
górę. Stygnąc, lekko stwardniały. Są smakowite, choć bardzo słodkie - moi chłopcy będą zadowoleni.

EDIT:
Dopiszę kilka informacji z książki*, z której mam ten przepis, bo są IMO przydatne:
Jeżeli zużyjemy w sumie ok. 60 dag mąki, ciasto będzie luźne, kuleczki będą się rozlewały, tworząc płaskie placuszki.
Po upieczeniu otrzymamy niezbyt wyrośnięte, ale puszyste i kruche pierniczki, rozpływające się w ustach.
Jeśli zaś do wyrobu ciasta zużyjemy więcej mąki, to będzie ono gęstsze, a kuleczki dobrze wyrosną i nie rozleją się.
Powstaną foremne, pulchne i nieco twardsze pierniczki zwane całuskami (o średnicy 3 - 3,5 cm).
Wreszcie z maleńkich kuleczek otrzymujemy guziczki - drobiazg pierniczkowy, o średnicy 1 - 1,5 cm, ekonomiczny w konsumpcji.
Wszystkie wymienione tu pierniczki są bardzo kruche i można je przechowywać bardzo długo dzięki temu, że są beztłuszczowe.
Zamknięte w hermetycznej puszce lub plastikowym woreczku można przechowywać nawet dwa lata.



* Miód w domu
zebrała i opracowała Teresa Chwała Wyd. Polihymnia Lublin 2004
Jest to książka opracowana przez nauczycieli z Zespołu Szkół Rolniczych CPK w Pszczelej Woli.
Tu jeszcze kilka ciekawostek o przepisie: http://www.potrawyregionalne.pl/345,6808,C...ELOWOLSKIE_.htm

 

[Janka]

Twoje takie bardziej równe są

moje jedne wieksze,drugie mniejsze.
Moje już są twarde,ale myślę że możę zmiękną.

 

[dziunia]

Jedne i drugie bardzo mi się podobają

Chyba się skuszę i zrobię jak będę miała czas.
Janko, pewnie zmiękną jak większość ciast na miodzie, tylko czasu potrzebują.

 

[Joanna]

Skuś się, wbrew pozorom nie ma z nimi dużo roboty, a można je przechowywać nawet 2 lata.

 

[dziunia]

2 lata to u mnie raczej nie wytrzymają

 

[kermidt]

QUOTE (h-elen @ 15 Nov 2013, 10:16 ) index.php?act=findpost&pid=1480222I przyszło mi do głowy, żeby ułatwić sobie życie

i łyżeczką do melona nabierać równe porcje

... Zobaczymy.

Z lyzeczki do melona moze byc problem zeby taka mase wydostac. W takich przypadkach uzywam malej galkownicy.

Bardzo ladne Wasze calusy.
W przeciwienstwie do caluskow noworodka

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1480335Moje już są twarde,ale myślę że możę zmiękną.

Moje po nocy w puszce dalej miękkie.
"Wydałam" przed chwilą porcję uczącej się młodzieży - mam nadzieję, że im posmakują.
Dopisałam pod zdjęciem kilka informacji o tym piernikach; może się komuś przydadzą.

EDIT:
Zasmakowały. Dziecko ciągle podjada, twierdząc, że są uzależniające.

 

[Janka]

Oj,zajęłam się czymś innym i ostatnią blachę trochę przepiekłam,więc dlatego mam twarde.
Mimo twardości i tak są dobre

 

[Margot]

Janka , Joanno kusicie

 

[Joanna]

Margot, daj się skusić, są naprawdę pyszne.
U mnie już denko prześwituje w puszce, choć upiekłam je, by schować "na czarną godzinę".

 

[Margot]

to się dam skusić , jutro , najpóźniej we wtorek robię

 

[h-elen]

Skusiłam się

Nie poszłoby tak sprawnie gdyby nie pomocnik

Wyszły 3 blachy drobniutkich i jedna wielkość biszkoptów.





Dodam, że próbowałam łyżką do melona i da się, trzeba wystukiwać. Ale szybko idzie kulanie.

Janko, dzięki

 

[Janka]

H-elen,piękny ten Twój pomocnik

i całuski również.
Cieszę się że zrobiłaś i mam nadzieję że Tobie smakowały.

 

[reniam_123]

Bardzo, bardzo mi się podobają

i można by takie bardziej płaskie przełożyć jakąś masą, np orzechową mmmm......