Niedawno miałam okazję jeść podobne placki na "lekcji" gotowania po turecku. Miały trzy rodzaje farszu - ziemniaczany, z żółtego sera i z fety z twarogiem i szczypiorkiem. Bardzo mi smakował farsz ziemniaczany i zrobiłam dziś w domu wariację na temat tego dania, tym razem z ciasta drożdżowego. Do nadzienia dałam ugotowane ziemniaki, trochę fety, trochę twarogu i utarty cheddar, a przyprawiłam drobniutko posiekaną cebulą podduszoną z czosnkiem, curry, kolendrą, kuminem, ostrą papryką, łyżką posiekanych świeżych ziół (pietruszką, oregano i miętą) i drobno pokrojoną czerwoną papryką.
Podałam z adżiką i jak Turczynki - z ayranem. Były pyszne.
Dodam, że robiłam też wersję inspirowaną kuchnią arabską, z podobnie przyprawionym mielonym mięsem cielęco - wołowym. Baaardzo smaczna.