Witam wszystkich,
szukałam przepisu na sernik z czereśniami i znalazłam Wasze forum. Jest godzina 00:22, mój sernik piecze się już półtorej godziny i... lipa. Mokry, właściwie niemalże płynny. Pół godz. temu podkręciłam piekarnik do 200 st.C, ale wciąż bez zmian - pachnie pięknie, ale w serniku można rybki trzymać. Podpieram brodę na tej wykałaczce do robienia wzorków, na wpół śpiąc, na wpół czuwając, by nie puścić chaty z czereśniowym dymem, a jak pomyslę, że po upieczeniu jeszcze 30 minut kwarantanny i dopiero mazianie śmietaną, a jutro (dzisiaj?) rano do pracy.... Może wezmę urlop na żądanie, do południa się chyba upiecze?? Nie wiem, może ten termometr oszukuje, w końcu piekarnik ma ze 30 lat. No nic, popatrzę sobie na zdjęcia Waszych dokonań i otrę ręcznikiem kuchennym szklącą się w oku łzę... Some guys have all the luck, some guys have... zakalec
Nieutulona w żalu,
Manna.
szukałam przepisu na sernik z czereśniami i znalazłam Wasze forum. Jest godzina 00:22, mój sernik piecze się już półtorej godziny i... lipa. Mokry, właściwie niemalże płynny. Pół godz. temu podkręciłam piekarnik do 200 st.C, ale wciąż bez zmian - pachnie pięknie, ale w serniku można rybki trzymać. Podpieram brodę na tej wykałaczce do robienia wzorków, na wpół śpiąc, na wpół czuwając, by nie puścić chaty z czereśniowym dymem, a jak pomyslę, że po upieczeniu jeszcze 30 minut kwarantanny i dopiero mazianie śmietaną, a jutro (dzisiaj?) rano do pracy.... Może wezmę urlop na żądanie, do południa się chyba upiecze?? Nie wiem, może ten termometr oszukuje, w końcu piekarnik ma ze 30 lat. No nic, popatrzę sobie na zdjęcia Waszych dokonań i otrę ręcznikiem kuchennym szklącą się w oku łzę... Some guys have all the luck, some guys have... zakalec

Nieutulona w żalu,
Manna.