Mirabellko bardzo dziekuje za rade i melduje ze chleb wyszedl przepyszny!!!! zdjecia podrzuce jak znajde kabel az mi obiektyw zaparowal tak szybko po wyjeciu go opstrykalam
Zmienilam nieco proporcje bo wyszlo mi zaczynu rowno 400 gram a mialam przeciez odlozyc na kolejne chleby wiec dodalam 200 g i odrobine wiecej wody. zapauzowalam tez maszyne podzas trzeciego wyrastania na jakas godzine zeby dluzej powyrastalo nie wiem zreszta czy to cos zmienilo bo balam sie zajrzec do srodka a okienko bylo zaparowane - reszta wg przepisu.
mam pytanie co do przechowywania zaczynu (tego ktory zrobilam wczoraj w nocy na bazie ciasta z piekarni ) i ciasta zawaszonego (tego z piekarni)
odlozylam jakies 200 g zaczynu nocnego przykrywajac kubek folia aluminiowa bo jak sie okazalo nie mam sloikow w folii zrobilam dziurke. moze byc? i naprawde nie trzeba tego dokarmiac? co znaczy w zaleznosci od konsystencji? im sztywniejszy tym rzadziej karmimy czy odwrotnie? chleb pewnie bede robic co 3 dni , moge ten zaczyn wowczas po prostu wyjmowac i dodawac 200 +200 wody i maki, odstawiac do podrosniecia (ile godz?), potem wziac sobie polowe znow do lodowki a reszte juz moge wrzucac do maszyny z reszta skladnikow z przepisu jak dzis to zrobilam?
zastanawiam sie tez czy nastepnym razemn nie dodac 600 maki zamiast 400 zeby byl wiekszy bochenek... ma to sens?
no i pytani jak przechowywac ciasto zakwaszone z piekarni w lodowce - zawinac je w sciereczke, wlozyc do sloika, zamknietego /otwartego? a poza tym co ile trzeba je odnowic i jak to zrobic?
zasusze kawalek za jakis tydzien gdy bede miec troche czasu na eksperymenty, ale tu tez pytanie - jak przechowywac i w czym to zasuszone?
arghh, przepraszam za te mase pytan mam nadzijee ze to juz oststnie... i jeszceraz BARDZO DZIEKUJE!!!! niebo w gebie .... zabieram jutro kanapki do pracy