jesli wezmiesz te make, ktora dostalas z mlyna (bardzo grubo mielona) to otrzymasz chleb bardziej razowy i ciezszy. Kwasnosc chleba nie zalezy od grubosci maki ale raczej od sposobu przygotowania. Z takiej grubo mielonej maki zytniej ja robie np. pumpernikiel, a on jest w smaku prawie slodki ( i jaki pyszny !!!!!)
To, ze z maki zytniej sa ciezkie chleby, to tez nie calkiem prawda. Jesli sie chce za wszelka cene zrobic z zytniej maki bochenek, to wyjdzie raczej kamien.
Maka zytnia nadaje sie najlepiej do chlebow foremkowych. Konsystencja ciasta musi byc dosc rzadka, wtedy nie jest tak zbity i ciezki.
maka zytnia ma malo glutenu, wiec formowanie bochenka z niej sie nie udaje. Poza tym klei sie okropnie. Powiedzenie, ze ciezkie, pochodzi pewnie od osob, przepraszam
,ktore nie bardzo wiedzialy jak sie za te make zabrac.
Podstawowa zasada, make zytnia wyrabiamy
krotko, tylko do polaczenia skladnikow. Dlugie wyrabianie, takie jak przy pszennej, powoduje, ze chleb jest potem kamienisty.
Mialam kiedys make zytnia typ 500, bielusienka. Wychodzily z niej pyszne leciutkie chleby, oczywiscie pieczone w formie. Pieklam z niej np. chleby zytni z ziemniakami i chleb liski.
Jesli nie lubisz zbyt kwasnych chlebow, a jednak chcesz piec z zytniej co popieram (jest ona podobno o wiele bardziej wartosciowa dla organizmu) przestrzegaj podstawowych zasad:
- korzystaj ze swiezo zrobionego ciasta zakwaszonego
- nie przedluzaj faz wyrastania ciasta
- staraj sie dodawac niezbyt ciepla wode do zakwaszania maki
- mozesz stosowac wyrastanie chleba w chlodzie. ale powinno wyrosnac ono tam calkowicie a potem od razu do pieca - bo wyjecie np z lodowki i ocieplanie przez kilka godzin w temp pokojowej, to dodatkowe kwasnienie ciasta.