Maczo, w przepisie kolejność jest okreslona, czyli jak zaleca producent. Przeważnie mokre na spód, mąka, na wierzch reszta. W połowie wyrabiania dałabym rozpuszczone masło. Przy tej ilości drożdży zapach nie powinien być aż tak wyraźnie wyczuwalny. Dałeś tyle, czy więcej?
Mogły sie też nie przerobić do końca, czyli za krótko rosło ciasto.
Za duzo tu zmiennych i mnie sie na ogół nie sprawdzają chleby przygotowywane w maszynie od początku do końca. Rosną w różnym tempie i czasem niewyrosnięte zaczynają sie piec, albo przerastaja i wychodzi zapadły gniot. Jesli już chcę upiec maszynowo to tylko wyrabiam, pilnuję wyrastania i oddzielnie włączam na samo pieczenie. Najlepiej mi wychodzą wyrabiane w maszynie, pieczone w piekarniku.
Jest tu duzo wiadomości o technice wypieku, radzę postudiować. Niby woda, mąka i drożdże, ale wiedzy, ho ho.
I witaj na forum
