Chłodnik brzoskwiniowy

[Buka]

Pyszna letnia zupa na codzień, ale i na większe okazje też.
Na 4 porcje potrzeba:
6 brzoskwiń
1 kwaskowe jabłko
1 łyżka soku z cytryny
1 litr wody lub troszkę więcej
1 zółtko
150 ml śmietanki
cukier i cukier waniliowy
szczypta cynamonu
garść groszku ptysiowego lub
grzanki z czerstwej bułki pokrojonej w kostkę, przyrumienione na maśle (smaczniejsze).

Z brzoskwiń tylko usunąć pestki, jabłko przekroić na 4 części, zalać wodą i gotować kilkanaście minut. Zmiksować, dosłodzić, dodac śmietankę, cukier waniliowy i cynamon, zagotować. Doprawić do smaku sokiem z cytryny. Zółtko rozmieszać z łyżką wody, wlać do zupy mieszając, nie gotować. Całość ochłodzić, podawać z groszkiem lub grzankami.

 

[samanta]

Zapowiada się pysznie!

 

[wika]

już zapisana do zrobienia

 

[Buka]

Dziś znów w jadłospisie.

Do gotujących się owoców dodałam kawałek skórki cytrynowej, szczyptę zmielonego kardamonu i 3 goździki. Moim zdaniem zyskał głębię.

 

[Buka]

Dopiszę tutaj chłodnik morelowy, bo to pokrewne owoce.
Porcja na 4 osoby:
0,5 kg dojrzałych moreli, 3 goździki i szczypta cynamonu ugotować w 0,5 l wody i zmiksować nie bardzo starannie. Ostudzić, dodać 0,5 l maślanki, 200 ml śmietanki, 2 łyżki cukru, łyżkę soku z cytryny i łyżeczkę ekstraktu z wanilii - do smaku. Wymieszać schłodzić. Na wydaniu można przybrać porcją ubitej śmietanki i posypać uprażonymi płatkami migdałów.
Zupa prezentuje się bardzo elegancko i jest po prostu pyszna.

 

[Joanna]

Super, że wpisałaś. Ja wczoraj robiłam tarator z orzechami włoskimi i myślałam przy tym, że muszę jakiś nowy chłodnik wynaleźć.

 

[Joanna]

Może by jakiś festiwal chłodnikowy zorganizować? Chyba jeszcze takiego nie było...?


.

 

[Buka]

Czemu nie, sezon sprzyja.
Tylko wiesz, że ze mnie słaba zawodniczka, znaczy w sensie późniejszej konsumpcji, ale zupie dam radę.

 

[Joanna]

Trochę nas mało chętnych na cały duży festiwal.
Robię dziś z konieczności nieco inaczej. Miałam za mało moreli, więc dołożyłam kilka obranych że skórek brzoskwiń paraquajo i na dodatek jedno jabłko Granny Smith, które zostało mi z tarty. Reszta będzie mniej więcej podobna.

 

[qd]

Do festiwalu i ja się nie załapię, bo nie ma kto jeść , na 1 osobę trudno zrobić.
Tymczasem znalazłam sporo wariacji tutaj http://fennel-twist.com/2006/08/02/salute-to-tomatoes-part-ii-smokey-orange-gazpacho/
i przypominam swój chłodnik czereśniowy com z Węgier przywiozła.

 

[Joanna]

Do festiwalu i ja się nie załapię, bo nie ma kto jeść , na 1 osobę trudno zrobić.
Tymczasem znalazłam sporo wariacji tutaj http://fennel-twist.com/2006/08/02/salute-to-tomatoes-part-ii-smokey-orange-gazpacho/
i przypominam swój chłodnik czereśniowy com z Węgier przywiozła.

Dzięki. Na forum mamy mnóstwo chłodników, nawet nie wiedziałam, że aż tyle. Lato długie....

 

[AnkaP]

Ja to nawet chętnie wezmę udział, tylko że sugerowałabym czas dłuższy, niż tydzień, bo u mnie z tym czasem krucho.

 

[Buka]

Też sądzę, że nie ma pospiechu i możemy robić chłodniki np. do końca wakacji.
A gdyby ktos w tym samym czasie miał ochotę na inny jeszcze festiwal, to nie ma przepisu, że może być tylko jeden.

 

[Joanna]

Donoszę, że morelowo- brzoskwiniowy był pyszny, będę powtarzać.

 

[Joanna]

Ostatnia porcja, którą przezornie zachomikowałam na dzisiejszy obiad:

 

[Buka]

Kolor w nim też mi się podoba.
Jak człowiek sam o siebie nie zadba, to obchodzi sie smakiem.