Żródło - miesięcznik "Kuchnia". Wyd. Agora
Składniki ( na 5 słoiczków 0,25 l )
1 kg jabłek
25 dkg suszonych daktyli bez pestek
1 duża cebula
1 łyżka posiekanego świeżego imbiru
450 ml białego octu winnego
45 dkg cukru
sól
Jabłka obieramy, myjemy i po usunięciu gniazd nasiennych kroimy w kostkę. Obraną z łupiny cebulę także kroimy w kostkę. Daktyle drobno siekamy. Jabłka, cebulę i daktyle wkładamy do dużego garnka i dodajemy do nich łyżkę wody. Dusimy pod przykryciem na małym ogniu, dopóki daktyle nie zmiękną. Wtedy dodajemy imbir, szczyptę soli i połowę octu. Dusimy 20 - 25 minut, po czym dodajemy cukier rozpuszczony w pozostałej części octu. Dusimy konfiturę na bardzo małym ogniu 40 - 45 minut, aż zgęstnieje, od czasu do czasu mieszając, żeby nie przywarła do dna.
Lekko przestudzony chutney przekładamy do wysterylizowanych słoików i zamykamy. Chutney najsmaczniejszy jest po miesiącu od zrobienia. Nie powinniśmy go jednak trzymać dłużej niż trzy miesiące.
(Ja trzymałam znacznie dłużej i wciąż był dobry, ale podałam datę zgodną z przepisem, żeby nie kusić losu, gdyby coś się komuś nie udało). Jest doskonałym dodatkiem do pieczonych mięs.
Składniki ( na 5 słoiczków 0,25 l )
1 kg jabłek
25 dkg suszonych daktyli bez pestek
1 duża cebula
1 łyżka posiekanego świeżego imbiru
450 ml białego octu winnego
45 dkg cukru
sól
Jabłka obieramy, myjemy i po usunięciu gniazd nasiennych kroimy w kostkę. Obraną z łupiny cebulę także kroimy w kostkę. Daktyle drobno siekamy. Jabłka, cebulę i daktyle wkładamy do dużego garnka i dodajemy do nich łyżkę wody. Dusimy pod przykryciem na małym ogniu, dopóki daktyle nie zmiękną. Wtedy dodajemy imbir, szczyptę soli i połowę octu. Dusimy 20 - 25 minut, po czym dodajemy cukier rozpuszczony w pozostałej części octu. Dusimy konfiturę na bardzo małym ogniu 40 - 45 minut, aż zgęstnieje, od czasu do czasu mieszając, żeby nie przywarła do dna.
Lekko przestudzony chutney przekładamy do wysterylizowanych słoików i zamykamy. Chutney najsmaczniejszy jest po miesiącu od zrobienia. Nie powinniśmy go jednak trzymać dłużej niż trzy miesiące.
(Ja trzymałam znacznie dłużej i wciąż był dobry, ale podałam datę zgodną z przepisem, żeby nie kusić losu, gdyby coś się komuś nie udało). Jest doskonałym dodatkiem do pieczonych mięs.