Potrzebowałam dodatkowych ciasteczek na prezent, a że chciałam wypróbować nowy przydaś (
porcjowacz do ciasta), padło na te ciasteczka.
Obcięłam pół szklanki cukru i dodałam trochę utartej czekolady (ok. 30 g), bo mi się plątała po szafce. Zamiast ucierać masło z cukrem, wymieszałam wszystkie suche składniki i posiekałam je z masłem oraz jajkami. Masy nie chłodziłam; dzięki mniejszej zawartości cukru wyszła zwarta. Zamiast jajeczek czekoladowych dałam połówki kandyzowanych czereśni.