to znalazłam w książce CULINARIA-ITALIA:
"Ostre, nasycona solą powietrze (mowa o Ligurii) nad całym pasmem wybrzeża sprawia, że upieczenie dobrego chleba jest tu wprost niemożliwością. Drożdże w tym klimacie źle rosną, wysoka wilgotnośc powietrza sprawia, że skórka chleba nie może stwardniec, a miąższ pozostaje wilgotny. Chleb pleśnieje już w krótkim czasie po upieczeniu.
Liguryjczycy rozwiązali ten problem przez wynalezienie bezdrożdżowego cienkiego placka chlebowego, który można było spożywac zaraz po wyjęciu z pieca- tak zrodziła się popularna dziś focaccia. Smaku dodawało jej lekkie posolenie i kilka kropli oliwy, a w niektórych okolicach placek ten obkładano pikantnym serem, dekorowano nasionami kopru włoskiego albo, jak w San Remo, posiekaną cebulą".
I jeszcze przepis na ciasto z tej książki:
200g mąki pszennej
100ml oliwy z oliwek extra vergine
1/2 łyżeczki soli
przybranie wg uznania
Z mąki i połowy oliwy wyrobic ciasto, dodając tyle zimnej wody aby było gładkie. Zawinąc je w przezroczystą folię i odstawic na godzinę. Zagnieśc powtórnie i odstawic na 5min. Cienko rozwałkowac i nałożyc na natłuszczoną blachę. Na wierzchu rozprowadzic pędzelkiem resztę oliwy. Przybrac jak pizzę. Wstawic do nagrzanego piekarnika i piec 10 min w tem 220.
Przepisu nie wypróbowałam jeszcze!