sól kamienna to chyba nie sól morska...
to taka nieoczyszczona kopalniana z tego co wiem.
U mnie kapustę robi się tak:
do dużej kamionkowej beczki sypie się warstwę poszatkowanej kapusty i startej marchewki, to posypuje się solą kamienną, trochę kminku, liść laurowy, parę ziarenek ziela angielskiego i to ubija się wyparzonym palem aż pokaże się woda. I tak aż ubijemy cała kapustę i marchew. W tym roku 30 kg kapusty i 1 kg soli. Kapusta przykryta wyparzoną deską i wyparzoną cegłą stała w temp pokojowej kilka dni, gdy zaczęła wydzielać charakterystyczny zapach - do piwnicy. I czeka na święta - bo właśnie w tym celu ta ''produkcja''