Kluski drożdzowe gotowane na parze*

[kamila]

Pyszne, najedliśmy się jak bąki

a to dowód, że je jadłam

 

[kasha]

Pyszne, najedliśmy się jak bąki

a to dowód, że je jadłam

 

[kamila]

Kasho, robiłam je twoja metodą - wykrawałam krążki szklanką. Wyszły piękne, równiutkie i pyszne.

To super przepis

 

[kasha]

Kasho, robiłam je twoja metodą - wykrawałam krążki szklanką. Wyszły piękne, równiutkie i pyszne.

To super przepis

Kamilo ja to tak z lenistwa poczyniłam

 

[kamila]

No ja trochę też, ale uważam, że to super pomysł i na dodatek, one wtedy nie pękają, nie rozdwajają się. Bo są z jednego kawałka

 

[Iguana]

Metoda wykrawania szklanka jest jak najbardziej profesjonalna ciesze się wam smakują

 

[silencia]

są rewelacyjne..... robiłam je z gulaszem i na słodko z jagodami

 

[Penia]

Też zrobiłam te kuleczki - pampuchy drożdżowe. Wrzuciłam wszystko do automatu do chleba i dałam program na wyrabianie i rośnięcie ciasta, potem zrobiłam kulki i na tackę z folią i siup do zamrażalnika (bo to robiłam już późnym wieczorem). Na drugi dzień do gara na parę i były na obiadek z sosikiem mięsnym lub jogurtem. Rodzina powiedziała, że są o niebo lepsze od kupowanych i że innych juz nie będzie jadła, tylko te robione przeze mnie.
Dzięki Iguano za przepis.

 

[kamila]

Znowu robiłam i o mały fgiel nie spaliłabym mieszkania
Ale na szczęscie mąż był w domu głupia baba ze mnie

 

[margolcia]

Znowu robiłam i o mały fgiel nie spaliłabym mieszkania
Ale na szczęscie mąż był w domu głupia baba ze mnie

gazik na kuchni był za duży i się lekko przypaliło?

 

[kasha]

Znowu robiłam i o mały fgiel nie spaliłabym mieszkania
Ale na szczęscie mąż był w domu głupia baba ze mnie

gazik na kuchni był za duży i się lekko przypaliło?

Pewnie tak mnie się zawsze ścierka zajmuje i muszę co chwilkę ją gasić, bo nie mam gazy

 

[margolcia]

a swoją drogą ciekawe jak robią to profesjonaliści? na pewno mają olbrzymi, płaski gar, odpowiednią materię naciągniętą tak by kluski nie przytulały się za bardzo do siebie podczas gotowania

 

[kawazmlekiem]

Ekhm, czy mogłabym poprosić o przybliżenie mi techniki gotowania na parze. Nigdy tego nie robiłam, ale z tego, co tu wyczytałam, to naciąga się gazę na gar i na to kładzie kluchy. I teraz tak: ile czasu mają się parzyć, czy nie przywierają do gazy?
Kasia

 

[margolcia]

nie powinny przywierać, no może troszeczkę ja pakuję kluchy na gazę i przykrywam miską i tam sobie siedzą tak kilka minut, taką powiedzmy dłuższą chwilę (one w tym czasie sobie rosną).

 

[kawazmlekiem]

A ta woda pod nimi cały czas sobie pyrka? Sorki za głupie być może pytania, ale kto pyta, nie błądzi

 

[kamila]

Woda cały czas musi się gotować, bo para potrzebna. ja też pierwszy raz robiłam właśnie nie tak dawno z tego przepisu i tak mi snakuja, że robię już teraz bez stracha.

 

[kawazmlekiem]

To zaskoczę rodzinkę i uwarzę im te kluchy. U nas czegoś takiego nigdy się nie jadło, ale wygląda tak smakowicie, że spróbuję. Trzymajcie kciuki, żeby wyszły

Kasia

 

[margolcia]

powodzenia - napisz jak ci wyszły)

 

[kawazmlekiem]

Obowiązkowo!

 

[paula]

pytanie mam , bulki na parze( jak ja to nazywam

) robie od bardzo dawna, dzisiaj jednak po raz pierwszy z tego przepisu i mam pytanko:

JAzazwyczaj robie na sciereczce( i na garnku gotujacym sie pod przykryciem sobie je paruje Mam jednak problem bo ostatnio wychodza mi po brzegach gotowe a w srodku surowe
No i co zrobic zebycale dobre wyszly- robic mniejsze kulki??