Krem do tortu Ambasador

[skanna]

index.php?act=findpost&pid=1641926Tak. Nie wiem czemu, ale moim zdaniem jest delikatniejsza od innych budyniowych, które jadłam albo robiłam. Odnotuję tylko, że na biszkopt w największej mojej tortownicy połowa masy to trochę za mało, wyszło na styk, na wierzchu już tak ledwo, ledwo. Pewnie te pół porcji wspomniane wyżej robiłam do mniejszej tortownicy.

Tradycyjnie, styczeń, pora wyciągnąć ten przepis. Jak dobrze, że zapisuję sobie różne takie uwagi tutaj, bo oczywiście nie pamiętałam, że miałam jakiś deficyt kremu w ubiegłym roku

 

[skanna]

index.php?act=findpost&pid=1653935Tradycyjnie, styczeń, pora wyciągnąć ten przepis. Jak dobrze, że zapisuję sobie różne takie uwagi tutaj, bo oczywiście nie pamiętałam, że miałam jakiś deficyt kremu w ubiegłym roku

W ubiegłym roku się chyba wyłamałam, bo nie widzę notatek, ale jednak co tradycja, to tradycja, zaraz robię.

 

[skanna]

Nudna jestem, wiem, ale dziecko po torcie z tym kremem na imprezie dla kolegów, zażyczyło sobie takiego samego na imprezę rodzinną. W tym roku jest to wersja, w której jedną warstwę kremu do przełożenia zastępuje malinowa galaretka z malinami.
Dla pamięci zapisuję, że po tylu latach wpadłam w końcu na pomysł, żeby żółtka utrzeć z cukrem na parze, masa jest bardziej puszysta i jest jej więcej.

 

[janie]

No to sobie z przyjemnością poczytałam - przy okazji inne smakołyki z bloga AgusiH gdzie te czasy, taki był ruch na forum ... i każda/y miał czas.