To sernik typu "cheesecake", o kremowej konsystencji i zniewalajacym aromacie kokosa.
tortownica o srednicy 25cm
SPOD:
120g herbatnikow typu petit beurre lub digestive drobno pokruszonych
4 lyzki wiorkow kokosowych
60g masla stopionego (ok. 1/4 kostki)
MASA:
2 1/2 szkl (185g) wiorkow kokosowych lub startego swiezego kokosa
250-300ml smietany kremowki (najlepiej 36%) doprowadzonej do wrzenia
500g serka kremowego typu Philadelphia (lub gestego serka homogenizowanego o zaw. tluszczu 40%)
1 i 1/3 szkl(310g) cukru
4 jajka
2 zoltka
2 1/2 lyzki kokosowego likieru Malibu
2 lyzeczki soku cytrynowego
1/2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
1/2 lyzeczki ekstraktu kokosowego (opcjonalnie)
POLEWA:
1 szkl gestej kwasnej smietany (ja uzylam creme fraiche)
1/4 szkl pasty kokosowej (cream of coconut) lub gestego mleka kokosowego
1/2 lyzeczki kokosowego likieru Malibu
wiorki kokosowe (zrumienione na suchej patelni) - do przybrania
SPOD:
Herbatniki wymieszac z wiorkami i stopionym maslem. Dokladnie wylepic nimi dno i boki tortownicy, najlepiej pomagajac sobie dnem i bokami szklanki. Wstawic tortownice do lodowki.
MASA:
Zalac suche wiorki kokosowe 300ml doprowadzonej do wrzenia smietany, odstawic do ostygniecia. Gdy uzywamy swiezego kokosa miksujemy go przez kilka minut z 250ml goracej smietany.
Zmiksowac serek z cukrem. Nadal miksujac dodac zimne wiorki, a nastepnie jajka, zoltka, 2 i 1/2 lyzki likieru, sok cytrynowy i ekstrakty. Wylac wszystko na przygotowany spod.
Piec w 160 stopniach ok. 1 godz lub dluzej (boki maja byc suche a srodek nie moze byc plynny). Zostawic na 30 min do ostygniecia w piekarniku.
POLEWA:
Ubic kwasna smietane z pasta kokosowa i 1/2 lyzeczki likieru. Rozsmarowac na wierzchu ciasta i ponownie wlozyc do nagrzanego do 160 stopni piekarnika na 10 min.
Pozostawic w piekarniku do calkowitego wystygniecia, a nastepnie wstawic do lodowki na minimum 4 godz.
Posypac zrumienionymi wiorkami kokosowymi przed podaniem.
Bardzo polecam jesli macie taka mozliwosc wyprobowanie do tego sernika swiezego kokosa - efekt jest zniewalajacy, choc z samym orzechem kokosowym trzeba troche powalczyc

tortownica o srednicy 25cm
SPOD:
120g herbatnikow typu petit beurre lub digestive drobno pokruszonych
4 lyzki wiorkow kokosowych
60g masla stopionego (ok. 1/4 kostki)
MASA:
2 1/2 szkl (185g) wiorkow kokosowych lub startego swiezego kokosa
250-300ml smietany kremowki (najlepiej 36%) doprowadzonej do wrzenia
500g serka kremowego typu Philadelphia (lub gestego serka homogenizowanego o zaw. tluszczu 40%)
1 i 1/3 szkl(310g) cukru
4 jajka
2 zoltka
2 1/2 lyzki kokosowego likieru Malibu
2 lyzeczki soku cytrynowego
1/2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
1/2 lyzeczki ekstraktu kokosowego (opcjonalnie)
POLEWA:
1 szkl gestej kwasnej smietany (ja uzylam creme fraiche)
1/4 szkl pasty kokosowej (cream of coconut) lub gestego mleka kokosowego
1/2 lyzeczki kokosowego likieru Malibu
wiorki kokosowe (zrumienione na suchej patelni) - do przybrania
SPOD:
Herbatniki wymieszac z wiorkami i stopionym maslem. Dokladnie wylepic nimi dno i boki tortownicy, najlepiej pomagajac sobie dnem i bokami szklanki. Wstawic tortownice do lodowki.
MASA:
Zalac suche wiorki kokosowe 300ml doprowadzonej do wrzenia smietany, odstawic do ostygniecia. Gdy uzywamy swiezego kokosa miksujemy go przez kilka minut z 250ml goracej smietany.
Zmiksowac serek z cukrem. Nadal miksujac dodac zimne wiorki, a nastepnie jajka, zoltka, 2 i 1/2 lyzki likieru, sok cytrynowy i ekstrakty. Wylac wszystko na przygotowany spod.
Piec w 160 stopniach ok. 1 godz lub dluzej (boki maja byc suche a srodek nie moze byc plynny). Zostawic na 30 min do ostygniecia w piekarniku.
POLEWA:
Ubic kwasna smietane z pasta kokosowa i 1/2 lyzeczki likieru. Rozsmarowac na wierzchu ciasta i ponownie wlozyc do nagrzanego do 160 stopni piekarnika na 10 min.
Pozostawic w piekarniku do calkowitego wystygniecia, a nastepnie wstawic do lodowki na minimum 4 godz.
Posypac zrumienionymi wiorkami kokosowymi przed podaniem.
Bardzo polecam jesli macie taka mozliwosc wyprobowanie do tego sernika swiezego kokosa - efekt jest zniewalajacy, choc z samym orzechem kokosowym trzeba troche powalczyc