No to jestem chyba jedyna, której te ciasteczka wyszły nie tak jak powinny. Do smaku nie mam zastrzeżeń, tylko do koloru i konsystencji.
Po pierwsze: ciasto, jeszcze przed pieczeniem, zrobiło się ciemnobrązowe, a czekoladę dałam gorzką (Wedla) i starłam na dużych oczkach. Po drugie: ciastka miały dość zwartą strukturę, a nie były kruche i "napowietrzone". Na szczęście smakowi nic nie mogę zarzucić
Ale gnębi mnie, co zrobiłam nie tak. Macie jakieś sugestie? Chciałabym, żeby nastepnym razem były jeszcze lepsze
