- Wrz 1, 2006
- 1,706
- 0
- 0
Wróciłam z Zakopanego, gdzie dostęp do kuchni miałam właściwie żaden... Gnała mnie potrzeba wydumania czegoś, padło na zawartość lodówki. Zawartość lodówki nie stawiała na szczęście oporu
Wybaczcie nieszczegółowość przepisu, wszystko robiłam na oko, sypałam z torby i nawet nie dotknęłam miarki.
Kryzysowy pseudosernik na tortownicę ca 20 cm
Igrediencje:
Ciasto kruche. Tak, tak, na oko...
- 1.5 - 2 szkl. mąki
- 7 dag masła
- dwa żółtka (pianę skrzętnie zachomikuj)
- cukier waniliowy
- ca 0,5 szkl. cukru
- łycha śmietany
- ciut proszku do pieczenia
Zagnieć kruche ciasto i wsadź do lodówki. Podobno będzie bardziej kruche, to całkiem możliwe, nie wiem. Szukałam tortownicy, to mogłam się pozbyć ciasta, nie?
Masa serowa:
- 2 trumienki Twojego smaku Piątnicy bądź innego serka z gatunku "kremowe i tłuste" (mła miała 4/5 dużej trumienki, którą nadżarł na wywczasie kumpel, a która przeżyła powrót do Warszawy i trumienkę mniejszą)
- jajco XXL
- łycha budyniu śmietankowego
- łycha soku z cytryny
- łycha śmietany
- cukier - do smaku (wiem, salmonella i inne zgrozy, ale najlepiej oblizać paluchy)
Wrzuć wszystko do garnka i zmiksuj. Et voila.
Tortownicę wylep ciastem, formując rant, 1/4 ciasta zostaw w spokoju. Podpiecz spód ca kwadrans w 200 stopniach i wyjmij. Na przestudzony trochę blacik wylej/wyrzuć/wyjmij masę serową i wyrównaj. Jako tako.
Sypnij kilka garści jagód - moje były mrożone, uczciwie kamienne i pokryte szronem.
Wyjmij zachomikowane białka i ubij, pod koniec dodaj kilka łyżek cukru i łychę budyniu. Wyłóż na jagody.
Z pozostałego ciasta naskub kruszonki.
Wsadź do pieca w temp. ok 180 stopni. Piecz ok. 50 min, po 10 min przykryj folią alu, którą zdejmiesz po jakichś 35 minutach, co by się wierzch przyrumienił.
Et voila.
Lepsze z lodówki, jak to sernik


Wybaczcie nieszczegółowość przepisu, wszystko robiłam na oko, sypałam z torby i nawet nie dotknęłam miarki.
Kryzysowy pseudosernik na tortownicę ca 20 cm
Igrediencje:
Ciasto kruche. Tak, tak, na oko...
- 1.5 - 2 szkl. mąki
- 7 dag masła
- dwa żółtka (pianę skrzętnie zachomikuj)
- cukier waniliowy
- ca 0,5 szkl. cukru
- łycha śmietany
- ciut proszku do pieczenia
Zagnieć kruche ciasto i wsadź do lodówki. Podobno będzie bardziej kruche, to całkiem możliwe, nie wiem. Szukałam tortownicy, to mogłam się pozbyć ciasta, nie?
Masa serowa:
- 2 trumienki Twojego smaku Piątnicy bądź innego serka z gatunku "kremowe i tłuste" (mła miała 4/5 dużej trumienki, którą nadżarł na wywczasie kumpel, a która przeżyła powrót do Warszawy i trumienkę mniejszą)
- jajco XXL
- łycha budyniu śmietankowego
- łycha soku z cytryny
- łycha śmietany
- cukier - do smaku (wiem, salmonella i inne zgrozy, ale najlepiej oblizać paluchy)
Wrzuć wszystko do garnka i zmiksuj. Et voila.
Tortownicę wylep ciastem, formując rant, 1/4 ciasta zostaw w spokoju. Podpiecz spód ca kwadrans w 200 stopniach i wyjmij. Na przestudzony trochę blacik wylej/wyrzuć/wyjmij masę serową i wyrównaj. Jako tako.
Sypnij kilka garści jagód - moje były mrożone, uczciwie kamienne i pokryte szronem.
Wyjmij zachomikowane białka i ubij, pod koniec dodaj kilka łyżek cukru i łychę budyniu. Wyłóż na jagody.
Z pozostałego ciasta naskub kruszonki.
Wsadź do pieca w temp. ok 180 stopni. Piecz ok. 50 min, po 10 min przykryj folią alu, którą zdejmiesz po jakichś 35 minutach, co by się wierzch przyrumienił.
Et voila.
Lepsze z lodówki, jak to sernik



Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: