index.php?act=findpost&pid=1401680fajna ta torebka, jakbym nie wiedziała, że to tort, bo chyba bym się dała nabrać, że prawdziwa.
Wiecie kobitki, chyba dołączę do tych co mają kryzysowego doła. Nie wiem, może za dużo wymagam, ale przykro jest kiedy po kilku godzinach pracy przy torcie nikt nawet nie powie, że ładny i że im smakuje. Albo to rodzina taka wredna.... Zawieźliśmy mój ostatni otort do cioci na urodziny dziś, to ci co tam byli (jej syn, synowa i wnuczka) to nawet nie spojrzeli na niego jak go kładłam na stole i obie panie zabroniły sobie kłaść kawałek tortu na talerzyk, bo "to tyle słodyczy to za dużo..." po czym po kilkunastu minutach wpierniczały kupne ciacha z kremem i czekoladą. A moja siostra jak przed chwilą zobaczyła zdjęcie to poweidziała "No, nie w moim stylu, ale starszej pani to się może podobać..." To po jakiego... ja się tak wysilam i siedzę nad tymi tortami?
nie przejmuj się Elu. Tort był na pewno pyszny i wyglądał cudnie. Jak się komuś nie podoba to trudno, a ja i tak bardziej obstawiam, że się podobał, tylko ludzie są tacy zawistni i wredni, że nie dadzą nikomu satysfakcji. Mnie na szczęście otaczają bardzo mi życzliwi ludzie, przynajmniej jeśli chodzi o torty

A tak swoją drogą... moje nastawienie do życia i ludzi jest aktualnie na takim poziomie, że gdyby taka cioteczka czy inna BABA stanęła dziś na mojej drodze to długo by to zapamiętała...