iza-gr @ 11 Feb 2011 napisał:index.php?act=findpost&pid=1089942Maluję jak wyschną. Jak chcesz grubsze to tylko w lodówce można je trzymać (wtedy dygotają jak galaretka )
a mocno ciepiecie? Jakoś nigdy nie rzucałam ciastem o podłogę (no może raz, ale to nie chcący, no i raz masą cukrowa, ale to akurat chcący)
ja rzucam z wysokości ok 40-50 cm (tak gdzieś kiedyś wyczytyłam)
a to mój wałeczek http://www.surbitonart.co.uk/acatalog/Clea...ins_16.5cm.html
ja mam akurat ten:
martyna22a @ 11 Feb 2011 napisał:index.php?act=findpost&pid=1089959w mojej lodowce jakas tortownia panuje,same torty a jedzenie na tarasie wyladowalo,ciekawi mnie mina meza jak siegnie po cos do lodowki
u mnie też Barbie rządzi, no mąz jak tam zajrzał to miał mniej zadowoloną minę niż Barbie![]()
sabinal @ 11 Feb 2011 napisał:index.php?act=findpost&pid=1089954Bidrona i lala pokazowe. Dziewczyny masa to mi nie wychodzi, ale biszkopt to od lat moja specjalność to może wam napiszę jak robię. Białka biorę zawsze bardzo zimne, ubijam powoli dosypując cukier 10 min( nigdy mniej) dokładam po 1 jajku, odkładam robocik i dosypuję mąkę mieszając ręcznie trzepaczką. Do piekarnika, po upieczeniu rzucik z góry. Zawsze wychodzi.
Myślę, że kluczem do sukcesu jest długo ubijana piana. dlaczego się wali biszkoptem tu jest w komentarzach wytlumaczone:
biszkoptSabinal a możesz podać proporcje jakie używasz, bo czachu podobno robi dobry biszkopt a tam nie ma mąki ziemniaczanej a słyszałam że musi być. Mi każdy biszkopt wychodzi inny i nigdy nie wiem jaki będzie końcowy efektMoże twój przepis będzie dla mnie szczęśliwy
![]()
chachu @ 10 Feb 2011 napisał:index.php?act=findpost&pid=1089754Wiecie co, jestem beznadziejna ostanio, nic misię nie chce, no nie umiem sobie sama ze sobą poradzić. Pważnie albo cierpie na jakieś okresowe depresje albo nie wiem co. Mam tyle planów i dupa. No nie chce mi się. Mogłabym nawet Red Bullowi wytoczyć sprawę że nie działa bo mojego umysłu (jeśli jeszcze takowy mam) nie ożywia.![]()
Przywiozłam dzisiaj mojego Kewooda, tyle na niego czekałam i ucieszyłam się i nie mam siły już.chyba brak słońca na ludzi tak działaJa w ogóle nie moge na niczym się skupić, a przede mną i przemeblowanie i porządki i robienie zaproszeń roczkowych i próbny tort i... i .... i.... I nic nie robię![]()
![]()
Duszka20 @ 11 Feb 2011 napisał:index.php?act=findpost&pid=1089909Ja na niedziele pokombinuję z pomarańczą. Dodam do bitej śmietany likier pomarańczowy i skórkę startą i zobaczymy co z tego wyjdzie
ja do pomarańczowego kremu dodaję skórkę, ale i sok z pomarańczy z cukrem pudrem gotuje na syrop i taki wystudzony wlewam do kremu) Bardzo aromatyczny i pieknie pomarańczowy wychodzi
![]()
Pieguss @ 11 Feb 2011 napisał:index.php?act=findpost&pid=1089914aaaaa jeszcze zdjęcia miśka, nie jestem z niego za bardzo zadowolona bo nie jest takiego koloru jaki bym chciała, będzie trzymał w łapkach serduszko, jeszcze nie doczepiłam bo schło osobno, muszę je pomalować i dopiero połączę
Śliczny misio !!![]()
waszkamaszka @ 11 Feb 2011 napisał:index.php?act=findpost&pid=1089920Właśnie zrobiłam zdjęcie ale nie mogę go wkleic bo siedzę na kompie syna i on ma inny program jak wróci to mi wklei Piegus lepiłam i lepiłam tylko pancia zbyt wiele ma delikatnych odnóży więc masa mi zastygała więc wyszło jak wyszło acha pałki wodne zrobiłam na makaronie wyglądają boskoi ten makaron nic a nic się nie lamie i nie mięknie? Taki spagetti makaron?
ja do moich biszkoptów nie dodaje w ogole proszku do pieczenia, za to dodaję do żółtek 5 łyżek wody zimnej i łyzkę octu. To mieszam z połową cukru pudru na puszysta masę.
Białka ubijam zawsze ręcznie-to moja zasadaMałzon zawsze na mnie krzywo patrzy i dziwi mi się, że mi się chce ;D![]()
Do ubitych białek z cukrem pudrem i cukrem waniliowym dodaję powoli masę z żółtek, zagarniając mase jedynie łopatką, a dopiero na koniec stopniowo przesiana mąka. Również po troszku i też zagarniam łopatką. Wychodzi puszysty i nie kruszy się![]()
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.