- Maj 5, 2006
- 30,543
- 13
- 38
Przepis jest na dużą porcję. Chcąć zrobic dekorację do tortu - np bukiet róż - wystarczy połowa porcji.
1/2 kostki margaryny lub masła
1 szkl wody
25 dkg mąki pszennej
1/2 kg cukru pudru
barwniki spożywcze
Wodę gotujemy z tłuszczem, po zagotowaniu wsypujemy mąkę, dokładnie mieszamy, chwilę prażymy. Zdejmujemy z ognia, dodajemy cukier puder i wyrabiamy na gładką masę.
Barwniki dodajemy na dowolnym etapie, ja zazwyczaj dodaję w chwili wyrabiania z cukrem - można już wtedy masę podzielić na tyle porcji ile kolorów chcemy zastosować.
Kiedy przestygnie można zaczynać lepienie ozdób.
Masa pozostawiona bez przykrycia na dłużej zastyga na wierzchu - co daje się zniwelowac poprzez ponowne zagniatanie - ale żeby nie było klopotu - przykryć naczynie folią, lub włozyć masę do woreczka.
Masa jest bardzo długo plastyczna, więc nie trzeba się śpieszyć, można bawić się jak plasteliną. Można wałkować i wykrajać kształty foremkami.
Gotowe ozdoby można obtaczać w cukrze co daje dodatkowy efekt dekoracyjny.
Ozdoby z czasem zasychają, na powierzchni robi się skorupka która nie pęka, ułatwia to przenoszenie ozdób, jednak nie jest na tyle twarda żeby nie można ich było zjeść. Wnętrze np. wisienek pozostaje w konsystencji dość przyjemnej. Płatki róży stają się bardziej kruche.
Do stworzenia wisienek potrzebne są nam igły sosnowe (dostępne cały rok
) oberwane garścią z gałązki prawie wszystkie ładnie trzymają się po dwie. Umyć dokładnie i osuszyć.
Przycinamy do odpowiedniej długości, pamiętajac że część zostanie wciśnięta w wisienkę. Formujemy kuleczki i wciskamy szypułki. Zostawiamy do przeschnięcia.
Jak się okazało - masę można zamrażać. Meliphera napisała:
CYTATMasa po rozmrożeniu nie straciła swoich właściwości a nawet powiedziałabym, że fajniej się lepiło.
1/2 kostki margaryny lub masła
1 szkl wody
25 dkg mąki pszennej
1/2 kg cukru pudru
barwniki spożywcze
Wodę gotujemy z tłuszczem, po zagotowaniu wsypujemy mąkę, dokładnie mieszamy, chwilę prażymy. Zdejmujemy z ognia, dodajemy cukier puder i wyrabiamy na gładką masę.
Barwniki dodajemy na dowolnym etapie, ja zazwyczaj dodaję w chwili wyrabiania z cukrem - można już wtedy masę podzielić na tyle porcji ile kolorów chcemy zastosować.
Kiedy przestygnie można zaczynać lepienie ozdób.
Masa pozostawiona bez przykrycia na dłużej zastyga na wierzchu - co daje się zniwelowac poprzez ponowne zagniatanie - ale żeby nie było klopotu - przykryć naczynie folią, lub włozyć masę do woreczka.
Masa jest bardzo długo plastyczna, więc nie trzeba się śpieszyć, można bawić się jak plasteliną. Można wałkować i wykrajać kształty foremkami.
Gotowe ozdoby można obtaczać w cukrze co daje dodatkowy efekt dekoracyjny.
Ozdoby z czasem zasychają, na powierzchni robi się skorupka która nie pęka, ułatwia to przenoszenie ozdób, jednak nie jest na tyle twarda żeby nie można ich było zjeść. Wnętrze np. wisienek pozostaje w konsystencji dość przyjemnej. Płatki róży stają się bardziej kruche.
Do stworzenia wisienek potrzebne są nam igły sosnowe (dostępne cały rok
Przycinamy do odpowiedniej długości, pamiętajac że część zostanie wciśnięta w wisienkę. Formujemy kuleczki i wciskamy szypułki. Zostawiamy do przeschnięcia.
Jak się okazało - masę można zamrażać. Meliphera napisała:
CYTATMasa po rozmrożeniu nie straciła swoich właściwości a nawet powiedziałabym, że fajniej się lepiło.
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: