A proszę bardzo już tłumaczę, miałam dzisiaj wyjątkowo murznkowy dzień bo upiekłam 3 murzynki, z czego dwoma nakarmiłam wszystkie ptaki w okolicy, a ostatni tan najsmaczniejszy został dla mnie.
Mój pierwszy murzynek, został upieczony z wyjściowego przepisu: czyli 1/2 kostki Kasi, 2 szkl maki, 4-5 jajka i 2 potarte gruszki (bo nielubię wielkich klocków owocowych w cieście) - nistety z tego murzynka wyszła "mokra gąbka".
Przed pieczeniem drugiego pomyślałam, że skoro mój murzynek taki mokry to trzeba dać mu nie 2 ale 3 szkl. mąki i powtórzyłam składniki ale tym razem z trzema szkl. maki - niestety tym razem z mojego murzynka wyszła "wielka kostka plasteliny"
Przed 3 próbą postanowiłam przeanlizować inne przpisy na murzynka składnik po składniku i okazało się,że jest jedna różnica między tym przepisem a innymi przepisami a mianowicie ilość tłuszczu, większość przpisów ma 1 kostkę masła bądz margaryny,a ten ma ma tylko 1/2 kostki.
Zaryzykowalam 3 próbę, z 1 kostką Kasi i niestety już tylko z 1 gruszką cóz mogę powiedzeć....Żalujcie,że was tu nie ma, bo ciacho jest pyszne!!!