- Mar 19, 2005
- 37,847
- 6
- 38
Wysoce nielegalna, ponieważ nie wolno takowych pędów zbierać. Ale jeżeli zdarzy Wam się całkiem przez przypadek naskubać tego troszkę, to warto zrobić sobie pyszną nalewkę. Nalewkę, która smakuje jak słodziutka żywica i rozgrzewa niesamowicie.
Pędy sosny po oczyszczeniu z robaczków, pajęczyn i takich tam trzeba włożyć do naczynia jakiegoś, najlepiej kamionkowego warstwami: warstwa pędów, lekko utłuc, warstwa cukru, utłuc, pędy, cukier...
Odstawić na trzy-cztery dni (dokładnie nie pamiętam, bo piszę z pamięci, a robiłam to ostatnio z 10 lat temu). Powstanie gęsty idealnie przezroczysty syrop. Zlać go i wlać do niego spirytus (to na oko, albo na smak <!--emoid
--><!--endemo--> ) i odstawić w chłodne miejsce, żeby się przegryzło. I uważać ze spożyciem, bo pije się, jak sok. <!--emoid
--><!--endemo-->
Pędy sosny po oczyszczeniu z robaczków, pajęczyn i takich tam trzeba włożyć do naczynia jakiegoś, najlepiej kamionkowego warstwami: warstwa pędów, lekko utłuc, warstwa cukru, utłuc, pędy, cukier...
Odstawić na trzy-cztery dni (dokładnie nie pamiętam, bo piszę z pamięci, a robiłam to ostatnio z 10 lat temu). Powstanie gęsty idealnie przezroczysty syrop. Zlać go i wlać do niego spirytus (to na oko, albo na smak <!--emoid
Ostatnią edycję dokonał moderator: