Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
Dorajl i w przypadku tej pizzy ( i kazdej innej poza może w stylu chocago, czyli b. głębokiej) odradzam robienie rantu. Jesli ciasto jest dobre, to ranr sie sam zrobi - brzeg się napuszy, bediz emial piekna strukrure. A rant to uniemozliwia...
W tej inauguracyjnej pizzy mojego syna, którą widziałaś, było po prostu za dużo ciasta na tę tortownicę, więc tak mu górzyście wyszło.
Ale mnie zaciekawiła Twoja pizza na zakwasie, bo drożdże nie dla mnie i zaraz w nią wlezę. Do zobaczenia właśnie tam!
my tez wczoraj pizze popelnilismy, po nartach bylo jak znalazl, wyglodzeni wcielismy po dwie
a teraz na zimno taka malucka sie podzielilismy, pycha!!!!!!!
mam jednak problem z ta pizza tzn. nie specjalnie z ta tylko mialabym pewnie z kazda
jak ja juz rozciagne to klade ja na ta lopate oproszona maka do kamienia
potem na to sos itd.
i ona mi sie wczoraj za chiny nie chciala zsunac na kamien
no nie wiem co ja zle robie, przeciez nie moge podsypac kilo maki pod nia....
mozna ew. papieru izyc, mozna podpiec najpierw bez dodatkow, potem je GAZEM MIGIEM BIEGUSIEM nalozyc, mi sie zazwyczaj zsuwa bez problemu, chyba wprawa...
cIASTO PYSZNE :
Tylko nie wiem co zrobilam nie tak.Za pierwszym razem wyszlo ok, ale drugim razem wyrabialam 1 min dluzej.A i wody musialam dac duzo wiecej bo ciasto bylo strasznie twarde.Potem nie roslo za bardzo.Gdzie popelnilam blad????
Dodam jeszcze ze rodzinka zachwycona , cieniutkie pyszne ciato.
co do problemow
- to dolewanie wody to sprawka maki najprawdopodobniej
- przedluzenie wyrabiania nie powinno nic zmieniac i napewno nie zmienia
- nie roslo - moze drozdze jakies slabiutkie byly, albo przechowywane ndlugo po otwarciu?
czy ktos mi powie , czy ta pizze mozna potraktowac walkiem (jestem okropna , wiem, bo ciasto swietnie sie rozciaga rekami). Ale ja nie umiem, bo albo zrobie srodek bardzo cienki, a boki dosc grube , albo wogole ona mi kola nie przypomina , tylko pomieszanie walca z prostokatem.
W Rzymie we wszytskich pizzeriach z widoliem na pizzaoio rozwałkowywali byli oni pizze [ale rzymskie ciasto jest inne!]
(choc do pewnego momentu najlepiej ja paluszkami usciskac, zeby zwiekszyla srednice, a potem ja wałkiem)
Robiłam ten spód już kilka razy i pewnie jeszcze nieraz zrobię bo jest idealny Wody zawsze dodaję więcej i zawsze najpierw lekko rozwałkowuję na papierze do pieczenia a na koniec jeszcze rękoma rozciągam ale już na płasko nie w powietrzu.Pizzę zsuwam z papierem do pieczenia na rozgrzaną grubą blachę.Piecze się w 250 stopniach pewnie z 10 minut-zawsze na oko robię więc dokładnie nie wiem
czy ma znaczenie tu przy wyrabianiu ciasta te obroty miksera.??Tzn najpier na najnizszym a potem na srednim.Pytam bo mi mikser szwankuje i na najnizszych obrotach nie chce go ruszyc wogole.