Małgoś.dz.
Member
- Paź 25, 2004
- 4,687
- 1
- 0
Hmmm...
No więc tak... sernik oczywiście już dawno z pieca wyjęty.
Ja lubię bardzo serniki, ale z przykrością powiem, że ten mnie nie zachwycił.
Najpierw to długie pieczenie. W sumie w piekarniku siedział trochę więcej niż 1,5 godziny.
Wcześniej gdy sprawdzałam czy już dobry - to patyczek był ciągle bardzo mokry. W końcu wyjęłam go z pieca, bo ileż można piec... Zresztą cały spód okruszkowy tak mocno się spiekł, że już zapachy specyficzne zaczęły się wydobywać. Spód nadaje się tylko do odcięcia i wyrzucenia.
Rzeczywiście, sernik po ostygnięciu troszkę stężał, ale jest taki jak Nesia napisała - luźny.
Gdybym wiedziała, że to przepis na luźny sernik - prawdopodobnie w ogóle bym się za niego nie zabierała, bo osobiście wolę te cięższe.
No trudno, nie udał się. Świat się nie zawalił. Choć nie mam pojęcia gdzie był błąd, tzn. z jakiego powodu ciasto nie chciało sie ściąć...?
No więc tak... sernik oczywiście już dawno z pieca wyjęty.
Ja lubię bardzo serniki, ale z przykrością powiem, że ten mnie nie zachwycił.

Najpierw to długie pieczenie. W sumie w piekarniku siedział trochę więcej niż 1,5 godziny.
Rzeczywiście, sernik po ostygnięciu troszkę stężał, ale jest taki jak Nesia napisała - luźny.
Gdybym wiedziała, że to przepis na luźny sernik - prawdopodobnie w ogóle bym się za niego nie zabierała, bo osobiście wolę te cięższe.
No trudno, nie udał się. Świat się nie zawalił. Choć nie mam pojęcia gdzie był błąd, tzn. z jakiego powodu ciasto nie chciało sie ściąć...?