- Sie 24, 2006
- 9,664
- 0
- 0
U mnie to się nazywa parowańce
Ale słyszałam też określenie buchty
3,5 szkl mąki
1 szkl ciepłego mleka
5 dag drożdży
2 łyżki oleju
2 łyżki cukru
szczypta soli
Wyrabiać, aż będzie odchodziło od ręki. Parować ok 8 min.
Moja babcia parowała na pieluszcze tetrowej, ja robię tak samo. Zazwyczaj udaje mi się robić 1-2 szt i te pierwsze wychodzą średniej wielkości, natomiast te co czekają w kolejce są ogromniaste
Najlepiej smakują polane śmietaną i posypane cukrem.
Nie wycinam szklaną, tylko robię jak bułeczki (sposób najlepszy to ten co opisany w bułeczkach, które rosną jak śpisz). JEśli chcę nadziewane to też bez problemu wychodzą.
Babcia uwielbia na drugi dzień odsmażane, ale mi nie bardzo podchodzą.
3,5 szkl mąki
1 szkl ciepłego mleka
5 dag drożdży
2 łyżki oleju
2 łyżki cukru
szczypta soli
Wyrabiać, aż będzie odchodziło od ręki. Parować ok 8 min.
Moja babcia parowała na pieluszcze tetrowej, ja robię tak samo. Zazwyczaj udaje mi się robić 1-2 szt i te pierwsze wychodzą średniej wielkości, natomiast te co czekają w kolejce są ogromniaste
Nie wycinam szklaną, tylko robię jak bułeczki (sposób najlepszy to ten co opisany w bułeczkach, które rosną jak śpisz). JEśli chcę nadziewane to też bez problemu wychodzą.
Babcia uwielbia na drugi dzień odsmażane, ale mi nie bardzo podchodzą.
Ostatnią edycję dokonał moderator: