- Wrz 19, 2004
- 30,331
- 4,377
- 113
Uproszczona, bo bez golonki, bez pręgi wołowej i mięs tłustych, z których to składników składa się pasztet full-wypas.
Okazuje się, że ta nowa wersja nie tylko jest prostsza w wykonaniu, to jeszcze smaczniejsza i znacznie mniej kaloryczna.
A więc było:
1 noga z kurczaka z biodrem
szyja indycza, spora
75 dkg chudego karczku
75 dkg wątróbki indyczej
75 dkg cebuli
15 masła klarowanego
spora garść suszonych podgrzybków,
5 jaj,
8 łyżek domowej bułki tartej
2 marchewki, 1 pietruszka, ćwierć selera
4 listki laurowe i 10 kulek ziela ang.
1 łyżeczka soli
Przyprawy do masy pasztetowej:
1/3 startej gałki muszkat.
1/2 łyżeczki zmielonych nasion (ziaren) kardamonu + 1 goździk
1/2 łyżeczki pieprzu
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 łyżeczka zmielonej kolendry
1-2 łyżki sosu soya
Grzyby namoczyć i ugotować w niewielkiej ilości wody, jeśli za dużo odparować do 1/2 szklanki.
Szyję i karczek w 3-4 kawałkach zalać wrzątkiem, aby tylko były lekko zakryte, gotować na małym ogniu ok. 45 minut, po czym dołożyć kurzą nogę i warzywa z listkiem i zielem ang., osolić, gotować do miekkości, czyli jeszcze około godziny.
Cebulę pokroić w średnią kostke, usmażyć na blado złoto na klarowanym maśle. Umyte wątróbki przeciąć na połówki, ułożyć na patelni, dodać łyżeczkę tłuszczu i udusić bez przykrywania do momentu, kiedy przekrojone nie będą już krwiste, trzymać w cieple.
Ugotowane mięso wyjąć z wywaru. Bułkę tartą zalać zimnym smakiem z grzybów, ma być średnio gęsta papka. Jak za gęsta dodac troszke wywaru od mięsa.
Mielić przez sitko pasztetowe mięso dodając na przemian ciepłe wątróbki, obraną z kości nogę, usmażoną cebulę, grzyby, jarzyny i namoczoną bułkę. Dodać jaja, przyprawy, wymieszać, sprawdzić smak. Masa powinna być gładka i mieć niezbyt zwartą konsystencję, co można wyregulować częścią wywaru mięsnego i chwilą miksowania blenderem (żyrafą). Jeśli masa jest wyraźnie chuda, można dodać kilka łyżek stopionego masła.
Dwie keksówki wyłożyć papierem, napełnić przygotowaną masą, wyrównać wierzch łyżką maczaną w roztopionym maśle. Wstawić do pieca 170*C na ok.80 min. Wierzch powinien być lekko rumiany, a boki odstające od formy. Wyjąć z pieca i zostawić na pół godziny, po czym wyjąc z formy na kratkę, ostudzić.
Jesli chcemy mieć pasztet w słoikach, napełnić je do 4/5 wysokości, wyrównać wierzch, zamknąć. Wstawić do zimnego pieca, nastawić 120* i ogrzewać 2 godziny. Po tym czasie wyjąć i zostawić do zupełnego ochłodzenia.
Z tej porcji wyszło mi 7 słoików 0,350 i 1 keksówka.
Okazuje się, że ta nowa wersja nie tylko jest prostsza w wykonaniu, to jeszcze smaczniejsza i znacznie mniej kaloryczna.
A więc było:
1 noga z kurczaka z biodrem
szyja indycza, spora
75 dkg chudego karczku
75 dkg wątróbki indyczej
75 dkg cebuli
15 masła klarowanego
spora garść suszonych podgrzybków,
5 jaj,
8 łyżek domowej bułki tartej
2 marchewki, 1 pietruszka, ćwierć selera
4 listki laurowe i 10 kulek ziela ang.
1 łyżeczka soli
Przyprawy do masy pasztetowej:
1/3 startej gałki muszkat.
1/2 łyżeczki zmielonych nasion (ziaren) kardamonu + 1 goździk
1/2 łyżeczki pieprzu
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 łyżeczka zmielonej kolendry
1-2 łyżki sosu soya
Grzyby namoczyć i ugotować w niewielkiej ilości wody, jeśli za dużo odparować do 1/2 szklanki.
Szyję i karczek w 3-4 kawałkach zalać wrzątkiem, aby tylko były lekko zakryte, gotować na małym ogniu ok. 45 minut, po czym dołożyć kurzą nogę i warzywa z listkiem i zielem ang., osolić, gotować do miekkości, czyli jeszcze około godziny.
Cebulę pokroić w średnią kostke, usmażyć na blado złoto na klarowanym maśle. Umyte wątróbki przeciąć na połówki, ułożyć na patelni, dodać łyżeczkę tłuszczu i udusić bez przykrywania do momentu, kiedy przekrojone nie będą już krwiste, trzymać w cieple.
Ugotowane mięso wyjąć z wywaru. Bułkę tartą zalać zimnym smakiem z grzybów, ma być średnio gęsta papka. Jak za gęsta dodac troszke wywaru od mięsa.
Mielić przez sitko pasztetowe mięso dodając na przemian ciepłe wątróbki, obraną z kości nogę, usmażoną cebulę, grzyby, jarzyny i namoczoną bułkę. Dodać jaja, przyprawy, wymieszać, sprawdzić smak. Masa powinna być gładka i mieć niezbyt zwartą konsystencję, co można wyregulować częścią wywaru mięsnego i chwilą miksowania blenderem (żyrafą). Jeśli masa jest wyraźnie chuda, można dodać kilka łyżek stopionego masła.
Dwie keksówki wyłożyć papierem, napełnić przygotowaną masą, wyrównać wierzch łyżką maczaną w roztopionym maśle. Wstawić do pieca 170*C na ok.80 min. Wierzch powinien być lekko rumiany, a boki odstające od formy. Wyjąć z pieca i zostawić na pół godziny, po czym wyjąc z formy na kratkę, ostudzić.
Jesli chcemy mieć pasztet w słoikach, napełnić je do 4/5 wysokości, wyrównać wierzch, zamknąć. Wstawić do zimnego pieca, nastawić 120* i ogrzewać 2 godziny. Po tym czasie wyjąć i zostawić do zupełnego ochłodzenia.
Z tej porcji wyszło mi 7 słoików 0,350 i 1 keksówka.
Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: