- Gru 21, 2010
- 503
- 0
- 0
Pierniki:
-1 kg maki
-2 jaja
-4 lyzeczki sody
-1/2 szklanki mleka
-20 dkg cukru
-50 dkg miodu plynnego
-1 kostka masla prawdziwego 200 g
-30 g przyprawy do piernika
-1 plaska lyzka kakao
Do miski wkladamy wszystko procz masla. Maslo topimy i wlewamy, a sode rozpuszczamy w mleku i dopiero dolewamy do reszty skladnikow.
Zarabiamy ciasto i odstawiamy w chlodne miejsce najlepiej na kilka tygodni (jak sie ktos spozni to kilka dni tez moze byc).
Walkujemy ciasto ale nie za cienko i pieczemy na 170 stopni po 10 minut. Nie pieke na srodkowym ruszcie tylko o jednen poziom wyzej na pergaminie.
Przestudzone ozdabiamy i chowamy (ja chowam w plastikowych pojemnikach ze szczelna pokrywka zeby nie wyschly).
Z tej porcji wychodzi 110-130 sztuk w zaleznosci od wielkosci foremek. Ja zawsze robie podwojnie, bo potem rozdaje zapakowane w koszyczkach z zyczeniami swiatecznymi.
A to fotki z zeszlego roku
A te najbardziej mi smakowaly, zrobilam pierwszy raz i tylko kilkanascie na probe.
Sa to podwojne pierniki w srodku z powidlami - pyszne, smakuja jak torunskie.
Wykonanie: walkuje ciasto ale ciensze, na ciasto lyzeczka nakladam powidla w odstepach tak zeby pasowaly do ksztaltu foremek. Nakrywam drugim rozwalkowanym plackiem, dociskam palcami kazdy piernik naokolo masy powidlowej, potem wycinam ksztalty foremka. Jesli po wycieciu jakis piernik sie rozkleja to naciagam lekko ciasto i sklejam juz wycietego piernika. Po naciagnieciu ciasta piernik stracil ksztalt (ale jest dobrze sklejony) dlatego ponownie nakladam foremke i wycinam ponownie uzyskujac w ten sposob ladny ksztalt.
Wszystkie pierniki pokrywam zawsze polewa biala i ciemna, z lukru zrezygnowalam juz kilka lat temu. W polewie bardziej nam smakuja.
-1 kg maki
-2 jaja
-4 lyzeczki sody
-1/2 szklanki mleka
-20 dkg cukru
-50 dkg miodu plynnego
-1 kostka masla prawdziwego 200 g
-30 g przyprawy do piernika
-1 plaska lyzka kakao
Do miski wkladamy wszystko procz masla. Maslo topimy i wlewamy, a sode rozpuszczamy w mleku i dopiero dolewamy do reszty skladnikow.
Zarabiamy ciasto i odstawiamy w chlodne miejsce najlepiej na kilka tygodni (jak sie ktos spozni to kilka dni tez moze byc).
Walkujemy ciasto ale nie za cienko i pieczemy na 170 stopni po 10 minut. Nie pieke na srodkowym ruszcie tylko o jednen poziom wyzej na pergaminie.
Przestudzone ozdabiamy i chowamy (ja chowam w plastikowych pojemnikach ze szczelna pokrywka zeby nie wyschly).
Z tej porcji wychodzi 110-130 sztuk w zaleznosci od wielkosci foremek. Ja zawsze robie podwojnie, bo potem rozdaje zapakowane w koszyczkach z zyczeniami swiatecznymi.
A to fotki z zeszlego roku



A te najbardziej mi smakowaly, zrobilam pierwszy raz i tylko kilkanascie na probe.

Sa to podwojne pierniki w srodku z powidlami - pyszne, smakuja jak torunskie.
Wykonanie: walkuje ciasto ale ciensze, na ciasto lyzeczka nakladam powidla w odstepach tak zeby pasowaly do ksztaltu foremek. Nakrywam drugim rozwalkowanym plackiem, dociskam palcami kazdy piernik naokolo masy powidlowej, potem wycinam ksztalty foremka. Jesli po wycieciu jakis piernik sie rozkleja to naciagam lekko ciasto i sklejam juz wycietego piernika. Po naciagnieciu ciasta piernik stracil ksztalt (ale jest dobrze sklejony) dlatego ponownie nakladam foremke i wycinam ponownie uzyskujac w ten sposob ladny ksztalt.
Wszystkie pierniki pokrywam zawsze polewa biala i ciemna, z lukru zrezygnowalam juz kilka lat temu. W polewie bardziej nam smakuja.
Ostatnią edycję dokonał moderator: